Przedświąteczne dwa transfery Cracovii - Łukasza Nawotczyńskiego i Słoweńca Andraża Struny - nastawione były na wzmacnianie (uzupełnianie) linii defensywnej. Kilka dni wcześniej podpisano kontrakt z Piotrem Gizą, tak więc wiosną w drużynie "Pasów" będzie grało co najmniej trzech nowych piłkarzy.

- Nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie naszych ruchów transferowych - mówi wiceprezes Cracovii Jakub Tabisz. - Myślę, że w tym roku nie należy już oczekiwać żadnych transferów, wiele natomiast będzie się działo po Nowym Roku. Będziemy jeszcze kontraktować zawodników. To dopiero początek, a nie nawet połowa naszych działań w tej materii.

Sporo zawodników ma przyjechać na testy do Krakowa, gdy drużyna rozpocznie już przygotowania, a więc ok. 10 stycznia. Pojawi się wielu młodych piłkarzy zagranicznych, ale także polskich.

- Od 10 stycznia paru chłopaków będzie się mogło sprawdzić - mówi dyrektor sportowy Tomasz Rząsa. - Będą to piłkarze zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Przyjadą w celu sprawdzenia ich pod kątem pierwszej drużyny, a nie Młodej Ekstraklasy. Po sprzedaży do Lecha Poznań Bartosza Ślusarskiego Cracovia cierpi na brak napastników. Są tylko Bartłomiej Dudzic, Marcin Krzywicki i Radosław Matusiak - lecz on też odejdzie (w grę wchodzi Śląsk Wrocław lub kluby łódzkie). "Pasy" zainteresowane są sprowadzeniem napastnika Floty Świnoujście, Nigeryjczyka Charlesa Nwaogu.

Jacek Żukowski, "Gazeta Krakowska"