Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Skorża: wracam na Wisłę z radością2010-11-10 18:32:00

- Kiedy odchodziłem z Wisły zostawiałem ją na pierwszym miejscu w tabeli. Teraz to zupełnie inna drużyna - mówi Maciej Skorża. W piątek hit Ekstraklasy - do Krakowa przyjeżdża prowadzona przez Skorżę Legia Warszawa.


Mecze tych dwóch drużyn to od lat najważniejsze wydarzenia na krajowej arenie. Zwykle Wisła walczyła z Legią bezpośrednio o mistrzostwo kraju. Teraz sytuacja jest inna. Legia właśnie wyszła z kryzysu i jest w tabeli trzecia. Wisła jeszcze nie - zajmuje dopiero ósmą pozycję - ale jeżeli w piątek zwycięży zrówna się punktami z drużyną z Warszawy. Skorża doprowadził Wisłę do dwóch tytułów mistrzowskich jednak w trakcie trzeciego, niezbyt udanego sezonu został zwolniony. Minęło parę miesięcy i były asystent selekcjonera pracuje w Legii.

- Z tamtej Wisły zostali tylko gracze ofensywni. Całkiem zmieniła się obrona. Ci zawodnicy potrzebują czasu, żeby złapać rytm. Obecna Wisła miewa przebłyski jednak pojedyncze błędy powodują, że wyniki nie są na miarę oczekiwań. Wielką rolę w grze obecnej Wisły odgrywają skrzydła, ale można je zneutralizować. Będę witał się serdecznie z moimi byłymi podopiecznymi. W pewnym momencie stworzyliśmy ciekawy zespół i nie mam powodów, aby mieć do kogoś pretensje. Na pewno przywitam się ze wszystkimi. Chcę wywieźć z Krakowa trzy punkty. Jeżeli wygramy, to nasza sytuacja w tabeli będzie dobra
- mówi trener Legii przed piątkowym spotkaniem.

- Zastanawiam się, co by mnie w pełni usatysfakcjonowało w rozgrywkach ligowych. Muszę poczekać do wiosny. Cieszę się, że w miarę opanowaliśmy sytuację, zaczęliśmy wygrywać seryjnie, jednak chcemy zdobyć coś więcej. Myślę o poprawie stylu i wierzę, że w rundzie rewanżowej to będzie lepiej wyglądało. Nie sądzę, aby trener Maaskant stracił pracę po porażce z Legią. Jeżeli Holender jednak odejdzie to ja nie będę czuł satysfakcji z tego powodu
- dodał.

 

Przed hitowym spotkaniem w Legii czekano na obrady Komisji Ligi, która debatowała nad nieodgwizdanym przewinieniem Marcina Komorowskiego w ostatniej akcji meczu z Jagiellonią. - Nie byłoby krzyku, gdyby nie telewizyjne kamery. Gdy prowadziłem Wisłę to zdarzył się precedens i wykluczono na kilka meczów Rafała Boguskiego. Teraz sytuacja znowu dotyczy mojej drużyny. Rywal Marcina - Thiago Cionek - w spornej sytuacji nawet nie protestował, zerwał się i pobiegł dalej. Zawodnicy w trakcie gry się przepychają, gdyby każdą taką sytuację oprotestowywać byłoby to kuriozalne - uważa Skorża.
ASInfo




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty