Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Paweł Sasin: Jestem pewien, że się utrzymamy2010-11-06 12:26:00

- To był typowy pojedynek na remis. Czujemy ogromny niedosyt, ale nie poddajemy się – mówi po derbach obrońca Cracovii, Paweł Sasin.


- Pod koniec maja to Wisła straciła gola w doliczonym czasie gry, a wraz z nim tytuł mistrza Polski. Teraz sytuacja odwróciła się...

- Widać, życie jest takie, że co zabierze, to odda. To sprawdziło się w piątkowy wieczór, a Wisła zdobyła zwycięskiego gola w przedostatniej akcji meczu. Szkoda, bo wydaje mi się, że zasłużyliśmy przynajmniej na jeden punkt. Mieliśmy stuprocentowe sytuacje, zresztą Wisła również. To był typowy pojedynek na remis. Czujemy ogromny niedosyt, ale nie poddajemy się. To był bardzo ważny mecz dla kibiców, myślę, że pokazaliśmy, że jeszcze nie złożyliśmy broni i że walczymy. I tak będzie do ostatniego gwizdka, do ostatniej minuty. Mam nadzieję, że zaczniemy punktować już od następnego meczu. Walczymy o utrzymanie i na pewno nie poddamy się. Zostało jeszcze wiele spotkań i wierzę, a nawet jestem pewien, że się utrzymamy.

- Odważna deklaracja jak na zawodnika drużyny, która w dwunastu spotkaniach zdobyła zaledwie cztery punkty…

- W stu procentach wierzę w utrzymanie, a więc jestem tego pewien. Gdyby było inaczej, nie wychodziłbym na boisko. W życiu bywa tak, że wychodzi się z różnych ciężkich sytuacji. Pomimo porażki z Wisłą, pokazaliśmy charakter i to, że będziemy walczyć. Powtórzę raz jeszcze: wierzę w utrzymanie.

- Kibice zobaczyli drużynę walczącą…

- Tym bardziej boli porażka i to po golu strzelonym w doliczonym czasie gry. Włożyliśmy w to spotkanie mnóstwo sił, serca i zaangażowania, a musieliśmy zejść z boiska pokonani. Taki jest sport. Mamy nowego trenera, który był z nami właściwie od czterech dni. Ustawił nas i pomógł nam na tyle, na ile mógł. Myślę, że teraz z każdym meczem powinno być lepiej. Wszyscy walczą o grę. Są tacy zawodnicy, którzy nie występowali, a teraz wskoczyli do pierwszego składu. Każdy ma szansę i każdy zaczyna od zera.

- Mówisz tu również o sobie. Za kadencji trenera Rafała Ulatowskiego grałeś bardzo rzadko…

- Dokładnie. Bolało mnie to. Cała drużyna zagrała słabo w pierwszych spotkaniach, ja również – nie ma się co oszukiwać. Byłem przygotowany na to, że usiądę na ławce, ale jednocześnie liczyłem, że otrzymam kolejną szansę. Tymczasem ja jej nie dostawałem, w przeciwieństwie do innych zawodników. Teraz jest nowy trener, każdy ma czystą kartę. Szkoleniowiec zaufał mi i jemu pozostawiam ocenę na temat tego, jak to będzie dalej wyglądało. Ja z mojej strony będę robił wszystko, by grać.

Rozmawiał Dariusz Guzik/cracovia.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty