Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Bełchatów: Wisła znów straciła punkty2010-09-26 18:09:00

GKS Bełchatów zremisował z Wisłą Kraków 1-1. Gospodarze przez 20 minut cieszyli się z pozycji lidera, "Biała Gwiazda" nie wygrała w trzecim kolejnym spotkaniu.


GKS Bełchatów – Wisła Kraków 1-1 (0-0)

1-0 Małkowski 60

1-1 Boguski 81 (rzut karny)

Sędziuje: Marcin Borski (Warszawa). Żółte kartki: Da Silva, Poźniak, Małkowski - Cleber, Sobolewski, Branco. Czerwona kartka - Baran (80, faul taktyczny).

GKS: Sapela – Tanevski, Lacić, Drzymont, Popek – Da Silva (72 T. Wróbel), Gol, Baran, Poźniak (74 D. Nowak), Małkowski – Kuświk (86 Fonfara).
WISŁA
: Pawełek – Cikos (46 Branco), Chavez, Cleber, Paljić – Wilk (75 Boguski), Sobolewski – Rios (46 Małecki), Żurawski, Boukhari – Paweł Brożek.

O pierwszej połowie chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. – Musimy grać w piłkę! Na razie posyłamy cały czas długie podania, z których nie da się zrobić użytku – mówił schodząc do szatni podirytowany Nourdin Boukhari. Jego analiza trafnie oddała obraz gry. Na boisku panował chaos. Obie drużyny uciekały się do wybić i walki w powietrzu. Ostra gra obrodziła zaledwie jedną żółtą kartką, ale jakże bolesną w skutkach. Dla Clebera była to już czwarta kara w sezonie, co oznacza, że nie zagra za tydzień przeciwko Śląskowi Wrocław.

Krakowianie stworzyli sobie najgroźniejszą sytuację w 18. minucie. Paweł Brożek przyjął piłkę po dograniu przez Osmana Chaveza. Obrócił się z nią i oddał strzał. Nie miał z nim problemów Łukasz Sapela. Golkiper gospodarzy wyłapał jeszcze dwa uderzenia Andresa Riosa, ale żadne nie zrobiło na nim wrażenia.

Podopieczni Macieja Bartoszka również nie rozpieszczali swoich kibiców. Z rosłymi stoperami Wisły próbował walczyć Kamil Poźniak, ale ci decydujący się  często na interwencje na pograniczu przewinienia odbierali mu chęć do gry. Sędzia Marcin Borski wysoko postawił poprzeczkę, pozwalając zawodnikom na walkę. W 30. minucie miał podstawy do wskazania na 11 metr po nieczystym wślizgu Clebera, ale ostatecznie upiekło się obrońcy Wisły.

 

Wisła miała swoją szansę w 53 minucie. Z prawej strony wrzucił futbolówkę Żurawski, ale próbujacy uderzyć z woleja Brożek uderzył bardzo źle. Krakowianom dalej nic nie wychodziło, stąd nie dziwi gol dla gospodarzy. W 60 minucie seria koszmarnych błędów wiślaków kosztowała bardzo dużo. Po długim crossie Popka pojedynek główkowy z Cleberem wygrał Kuświk i uruchomił Małkowskiego. Ten poradził sobie z wolnym Chavezem i bez problemu z dość ostrego kąta umieścił piłkę w dłuższym rogu.

W 73 minucie Brożek obsłużył Żurawskiego, który długo zwlekał ze strzałem, ale gdy to uczynił znakomicie odbił futbolówkę ręką golkiper. To była niemal stuprocentowa okazja na wyrównanie.

 

W 80 minucie Boukhari prostopadłym podaniem uruchomił Brożka. Ten będąc sam przed bramkarzem został z tyłu sfaulowany przez Barana. Winowajca ujrzał czerwony kartonik, a podyktowany rzut karny pewnie wykorzystał Boguski. Krakowianie zwietrzyli szansę i w ostatnich minutach mocno natarli. Nie zmieniło to już wyniku

rb

Cezary Wilk: Zadecydowała pierwsza połowa

W Bełchatowie Cezary Wilk tworzył parę defensywnych pomocników wraz z Radosławem Sobolewskim. Zawodnik został zmieniony w drugiej części spotkania. - Chodziło o wariant ofensywny, bo "Boguś" ma duży potencjał ofensywny, więc to normalna kolej rzeczy - powiedział Wilk w rozmowie z wislakrakow.com.
- Pierwsza połowa była słaba, gra ożywiła się w drugiej części spotkania, szczególnie pod jego koniec. Udało nam się strzelić bramkę, szkoda że nie wpadła jeszcze jedna - podsumowuje zremisowany mecz z GKS-em Bełchatów.
Wisła zaczęła grać dopiero, gdy gospodarze trafili do siatki. Rzuciła się do ataku i mecz wreszcie dało się oglądać. - Nie wiem czy podziałało to na nas mobilizująco. Bramka padła w drugiej odsłonie meczu, gdy drużyny nie grały już tak blisko siebie. Szeregi się rozluźniły, gra zrobiła się bardziej płynna i efektowna.
- Na pewno ten wynik jest dla nas rozczarowaniem. Kluczowe znaczenie miała pierwsza połowa. Szkoda sytuacji, w której Bełchatów strzelił bramkę, bo była to ich jedyna okazja i od razu gol - mówił ze smutkiem.
Czarka nie zaskoczyło to, że jedenastkę wykonał Rafał Boguski, który chwilę wcześniej pojawił się na placu gry. - Widocznie czuł się na siłach. Wziął piłkę, strzelił pewnie, zdecydowanie, super.


(ASInfo / wislakrakow.com)

 

Aktualizacja 18:10, 18:25, 18:40, 18:55


gks1.jpg
gks2.jpg
gks3.jpg
gks4.jpg
gks5.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty