Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > C klasa (Kraków I)
Derby rezerw Gaju i Libertowa na remis

Gajowianka II Gaj - LKS II Libertów 2-2 (0-1)

Gole: Dudek 2 - Brzuchacz, Gargul

Czerwona kartka: Mancarczyk (60, Gajowianka).
GAJOWIANKA II:
Syrek- Gogowski, K. Szczurek, Mancarczyk, W. Grela - Pryk, Dudek, B. Nazim, P. Nazim,- G. Szczurek, Piszczek.
LIBERTÓW II: Kozieł - Gadocha, Budek, Wojtal - Kopczyński, Kuczaj, Wątor, Cygan - Góra - Gargul, Brzuchacz.

Mecz rozgrywany był w trudnych warunkach, namoknięte boisko i ciągle padający deszcz nie sprzyjało piłkarzom obydwu drużyn. Pierwsi bramkę zdobyli goście, z autu Gargul szybko wrzucił w szesnastkę do Brzuchacza, który przyjął piłkę, obrócił się z nią mimo asekuracji obrońców i ładnym strzałem umieścił w "okienku" bramki bezradnego Syrka. 10 minut później powinno być 2-0 dla gości, ale strzał Gargula z 10 metrów pięknie wybronił Syrek. Pod koniec pierwszej połowy ładnie uderzył Pryk, ale piękną interwencją popisał się Kozieł.

Drugą połowę lepiej zaczęli goście. W 55. minucie Gargul dostał podanie od od Cygana, "zamieszał" dwoma gajowskimi obrońcami i ładnym technicznym strzałem pokonał Syrka. Gdy w 60. minucie Mancarczyk za kolejny bezmyślny faul zobaczył 2. żółtą kartkę wydawało się, że jest po meczu. Tymczasem w 65. minucie gospodarze za sprawą Dudka zaliczyli kontaktowe trafienie. W 70 min Gargul dostał piłkę od Kuczaja i wychodził na idealną pozycję, jednak postanowił lobować Syrka, który wyszedł na 20. metr; jak się okazało, niecelnie. Drużyna z Libertowa uzyskała przewagę, ale strzały sprzed linii szesnastki zarówno w wykonaniu Brzuchacza, jak i Kuczaja czy Wątora okazały się niecelne, a niektóre wręcz bardzo niecelne.

W 85. minucie po raz kolejny sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że nie wykorzystane sytuacje się mszczą. Stoper gości Budek "machnął się" przed szesnastą, do piłki doszedł Dudek i najskuteczniejszy zawodnik w drużynie Gajowianki doprowadził do remisu. Drużyna Libertowa może mieć pretensje tylko do siebie, gdyż w kolejnym meczu nie potrafi "dobić" rywala i po raz kolejny trwoni dwubramkowe prowadzenie.


WG

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty