Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Podhale)

LKS Szaflary – Wiatr Ludźmierz 2-1 (0-0)

1-0 Sulka 56
1-1 J. Siuta 65
2-1 Magulski 90+2
Sędziował  Bogusław Babicz z Załucznego. Żółte kartki: P. Kamiński, D. Baboń, Magulski, Sulka - R. Siuta, J. Siuta, Handzel, Bobek, W. Siuta. Czerwone kartki: D. Babon (88, druga żółta kartka) -  M. Czaja (81, za brzydki gest w stronę kibiców).

LKS: Szczepaniec – Czernik (76 Kasperek), Szulc, Strama, P. Kamiński, Hreśka, D. Baboń, Mrugała (46 Sulka), Magulski, F. Kamiński, Walkosz.
WIATR: Tylka – Handzel, Mrożek, Bobek, M. Czaja, W. Siuta, Borkowski (46 Cholewa), R. Siuta (46 Rajczak), J. Siuta, Słaboń, Dobrzyński.

Mecz na szczycie zawiódł oczekiwania fanów futbolu. Praktycznie poza pierwszym kwadransem gry nic ciekawego w pierwszej połowie na murawie się nie wydarzyło. Ot, po prostu zwykła kopanina  w środku pola. W dodatku niedokładna. Grano w stylu ja do ciebie (czytaj: rywala), ty do mnie. Prześcigano się w niecelnych zagraniach. W tym elemencie lepsi byli gospodarze. Przyjezdni w końcówce opanowali nerwy i przejęli inicjatywę.
Tylko w pierwszym kwadransie  emocjonowaliśmy się okazjami z obu stron. Pierwszą miał lider klasyfikacji strzelców F. Kamiński, który minął dwóch rywali i bramka stała przed nim otworem. Trafił jednak w golkipera. W 10 minucie dwie wyśmienite sytuacje zmarnowali goście, w obu przypadkach futbolówka minimalnie mijała słupek. Dwie minuty później F. Kamiński z wolnego wrzucił piłkę w pole karne, lecz główka D. Babonia minęła krótki słupek.
Po zmianie stron grano zrywami, ale słaby poziom wynagrodziły trzy gole. W 56 minucie F. Kamiński w swoim stylu obiegł łukiem obrońców i z końcowej linii dośrodkował na 7 metr do Sulki, a ten trafił pod poprzeczkę. Radość z prowadzenie nie trwała długo. Obrońca źle przyjął piłkę w polu karnym i J. Siuta skwapliwie skorzystał z prezentu, lokując piłkę w krótkim rogu. Po tym golu nerwowo zrobiło się na boisku. Najpierw wyleciał z niego M. Czaja, a chwilę później D. Baboń. Losy meczu rozstrzygnęły się w 2 minucie doliczonego czasu gry.  Zakotłowało się w polu karnym. Szaflarzanie kilka razy wymienili między sobą piłkę, aż wreszcie Magulski z 10 metrów pokonał Tylkę (futbolówka  przełamała mu ręce).

(LES)

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty