Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Podhale)

Bystry Nowe Bystre – Lepietnica Klikuszowa 4-2 (0-2)

0-1 Wojciech Żółtek 6
0-2 R. Szeliga 23
1-2 Prokop 65
2-2 A. Żółnierczyk 66
3-2 Jaszewski 68
4-2 Jaszewski 72
Sędziował Andrzej Opacian z Ratułowa. Żółte kartki: Jaszewski, Powrózek – Wojciech Żółtek, D. Żółtek, R. Szeliga. Czerwone kartki: Powrózek (89, druga żółta) – Wojciech Żółtek (67, druga żółta).
BYSTRY:
Garca – M. Żołnierczyk, A. Żołnierczyk, Zep (80 Palacz), Prokop (75 Kalisz), Z. Staszel (56 Powrózek), Jaszewski, Potrząsaj, Pajda, Mitoraj, Dudziak (78 Pitoń).
LEPIETNICA: Pępek – Kowalczyk, D. Żółtek, Parzygnat (75 Chorążak), Nosalik, J. Chudoba, Dziurdzik (80 Huzior), Parniewicz (68 D. Chudoba), Opyrchał (60 Luberda), Wojciech Żółtek, R. Szeliga.

Gospodarze o pierwszej połowie chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Przegrali ją 0-2, będąc zespołem zdecydowanie słabszym. Nic im nie wychodziło, a tymczasem klikuszowianie już w 6 minucie objęli prowadzenie. Wojciech Żółtek oddał chyba strzał życia za szesnastki i piłka wylądowała w prawym rogu. Graca nie miał nic do powiedzenia. Z pokorą wyjął piłkę z siatki. Potem o dużym szczęściu mogą mówić piłkarze z Nowego Bystrego, bo w zamieszaniu o mały włos, a nie straciliby drugiego gola. Ale co się odwlecze… 3 minuty później R. Szeliga zrobił w „bambuko” dwóch obrońców i sytuacji jeden na jeden nie zmarnował.
- Było nerwowo i gorąco w szatni  po pierwszych trzech kwadransach – przyznał prezes Bystrego, Stanisław Staszel. – Były małe nadzieje, że podniesiemy się z kolan. Tym bardziej, iż goście zaprezentowali dobrą piłkę, która była im bardzo posłuszna. Chodziła jak po sznureczku,  od nogi do nogi. Na szczęście reprymenda i  poczynione zmiany odmieniły zespół.
Jego podopieczni przeszli ogromną metamorfozę. W ciągu 7 minut „załatwili” przeciwnika. Zadali mu cztery potężne ciosy, po których już się nie otrząsnął. Punktowanie zaczął w 65 minucie Prokop. Jaszewski wykonywał rzut wolny, piłka odbiła się od jednego z obrońców, a Prokop dołożył jeszcze nogę.  Dużo było w tym przypadkowości, ale… Niespełna 60 sekund później był już remis. A. Żołnierczyk dostał crossowe podanie na lewą stronę, przymierzył po długim rogu i Pępek ani drgnął. Gospodarze poszli za ciosem, a goście  nie mogli się otrząsnąć nie tylko po utracie dwóch goli, ale także Wojciecha Żółtka, który po drugim żółtym kartoniku odesłany został pod prysznic. Do tego po raz kolejny szczęście uśmiechnęło się do miejscowych. Po wolnym Jaszewskiego piłka po rykoszecie wylądowała w siatce. Za to w 72 minucie była już przednia akcja. Pajda rozklepali defensywę gości i Jaszewski otrzymał od niego futbolówkę do „pustaka”. Tenże piłkarz mógł w 91 minucie jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, ale w sytuacji sam na sam nie dał rady Pępkowi. (LES)

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty