ZOR Frydman – Skawianin Skawa 2-0 (1-0)

1-0  Masłowski 16 2-0 G. Błachut 55
Sędziował Marcin Tesarski (Zakopane). Żółte kartki: G. Błachut – K. Mastela, Surlas.
ZOR: M. Janczy – Kutarnia, Wójcik, M. Błachut, B. Brynczka (88 Pisarczyk), G. Błachut, Masłowski (75 Michalec), Klimczak (46 S. Janczy), Zygmond, Ferko, E. Brynczka (80 Milaniak).
SKAWIANIN: K. Siepak – M. Żądło (46 Surlas), R. Skawski, Koźlak, Bogdał, Łukaszka, K. Mastela, Skwarek (63 Stachura), Lubiński, M. Mastela, Śmieszek (75 M. Sierpak).

Pierwszą okazję do zdobycia gola mieli goście. Na szczęście w bramce gospodarzy stał dobry fachman, bo w sytuacji oko w oko ze Śmieszkiem wygarnął mu piłkę spod nóg. W 15 minucie Masłowski znalazł się na sam na sam z K. Siepakiem, ale obrońcy gości zdążyli wrócić i wyekspediować futbolówkę na róg. Z niego na głowę wspominanego gracza dośrodkował B. Brynczka i radość zapanowała na stadionie.
Już 10 minut po przerwie gospodarze mieli kolejne powody do radości. Ferko prostopadle podał do G. Błachuta, ten wbiegł między dwóch obrońców i półgórnym strzałem z podbicia, z 13 metrów, zmusił do kapitulacji K. Siepaka. 
LES