Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Podhale)

Sokolica Krościenko – Jarmuta Kolex Szczawnica 3-1 (1-1)

1-0 Czubiak 10
1-1 Bajdel 25
2-1 Orkisz 55
3-1 Orkisz 70

Sędziował Krzysztof Tokarczyk z Limanowej. Żółte kartki: Kowalczyk, Orkisz – Ł. Wiercioch, Tomczak. Czerwona kartka - Kaliciecki (88, niesportowe zachowanie).
SOKOLICA: T. Zając – Adamczyk, Plewa, K. Bobak, M. Bobak, Topolski (46 Czerwiec), Jawor (80 Waksmundzki), Kowalczyk (75 Kudas), Zachwieja, Czubiak, Orkisz (88 Murzyn).
JARMUTA: Bobak (88 Wójcikiewicz) – Ł. Wiercioch, Dominik Wiercioch (80 Mastalski), Tomczak, Bajdel, Pietrzak, Smoleń, W. Wiercioch (60 Kaliciecki), Darlewski, Szewczyk, Sz. Michalik (55 Hrydziuszko).

- Tylu widzów jeszcze w Krościenku na meczu nie widziałem – przysięga się Ryszard Darlewski. Wierzyć mu trzeba, bo wiele już widział w podhalańskiej piłce. Derby Pienin ściągnęły ponad tysiąc kibiców na stadion Sokolicy, gdzie goszczono Jarmutę. Widowisko było bardzo ciekawe, ale i nerwowe. Nerwy puścił zawodnikom i kibicom.

 

W pierwszej połowie tylko trzy akcje były godne odnotowania. Pierwszą okazję mieli gospodarze i objęli prowadzenie. W 10 min. Zachwieja uderzył na bramkę, piłka odbiła się, na 12 metrze dopadł ją Czubiak, który huknął z woleja i po palcach bramkarzowi wpadła pod poprzeczkę. Minutę później Orkisz ograł dwóch obrońców, ale nie zdołał pokonać Bobaka. Od tego momentu częściej przy piłce byli goście, ale nie potrafili sobie wypracować klarownej sytuacji. Dopiero ze stałego fragmentu gry udało im się zaskoczyć T. Zająca. Inna rzecz, że źle był ustawiony i techniczne uderzenie z 25 metrów Bajdela wpadło mu za „kołnierz”.
Po przerwie Sokolica przystąpiła do huraganowych ataków. W 48 i 50 min. fantastycznie strzały Czerwca obronił Bobak, ale w 55 min. został ośmieszony przez Orkisza. Dostał piłkę w „uliczkę” do Zachwiei, ograł obronę, rozciągnął niczym żabę na murawie bramkarza i ze stoickim spokojem wrzucił piłkę pod poprzeczkę. Majstersztyk! W 60 min. Kowalczyk dalekim wyrzutem z autu uruchomił Czubiaka, który odegrał piłkę Jaworowi, ale ten nie pokonał bramkarza. Potem Orkisz przegrał pojedynek sam na sam z Bobakiem, ale w 70 minucie, po rozklepaniu defensywy, ulokował piłkę w pustej bramce. Goście mieli jedną szansę w 82 min. Ł. Wiercioch dośrodkował do Darlewskiego, ale ten nie trafił głową z 10 metrów. W 88 min. szarżujący Orkisz sfaulował Bobaka, który musiał opuścić boisko. Wtedy zaczęły się przepychanki. Kaliciecki ujrzał czerwony kartonik. Trener zmienił Orkisza, by nie zaogniać sytuacji na boisku, ale... zaogniła się na trybunach. Musiała interweniować policja.
Stefan Leśniowski (sportowepodhale.pl)

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty