Dzisiaj w Kijowie wyłoniony został ostatni półfinalista piłkarskich mistrzostw Europy. Został nim zespół Włoch, który w rzutach karnych okazał się lepszy od Anglii. Pary półfinałowe: Niemcy - Włochy i Portugalia - Hiszpania.

Włochy - Anglia 0-0 po dogrywce, karne 4-2

Sędziował Pedro Proenca (Portugalia). Żółte kartki: Barzagli, Maggio. Widzów 70 050.

WŁOCHY: Buffon - Abate (90+1 Maggio), Barzagli, Bonucci, Balzaretti - Marchisio, Pirlo, Montolivo, De Rossi (80 Nocerino) - Balotelli, Cassano (78 Diamanti). Trener: Cesare Prandelli.

ANGLIA: Hart - G. Johnson, Terry, Lescott, Cole - Milner (61 Walcott), Gerrard, Parker (94 Henderson, Young - Rooney - Welbeck (61 Carroll). Trener: Roy Hodgson.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia. W 3 minucie - po wycofaniu piłki przez Marchisio - z 25 metrów strzelał z woleja De Rossi i trafił w słupek. Po chwili odpowiedzieli składną akcją Anglicy; z zaledwie 6 metrów strzelał Johnson, ale fenomenalną obroną popisał się Buffon.

Włoski zespół szybko przejął inicjatywę i długo starał się podaniami utrzymywać przy piłce. Zanim jednak zaczął stwarzać okazje, swoją mieli rywale. Po wrzutce z prawej strony Johnsona "główkował"  Rooney, ale posłał futbolówkę nad poprzeczką. Później już głównie zagrażali bramce piłkarze z Italii. 

W 25 minucie Pirlo prostopadłym podaniem uruchomił Balotelliego i ten znalazł się sam przed golkiperem. Szkoda że zwolnił tempo akcji, bowiem kiedy próbował lobować Harta trafił w nogę wracającego Terry'ego. Warto odnotować uderzenie zza linii pola karnego Welbecka, który obsłużony przez Rooneya posłał futbolówkę nad górnym rogiem. W końcówce pierwszej połowy dał znać o sobie Cassano. Najpierw potężnie strzelił z 25 metrów i sprawił sporo kłopotów Hartowi, a w 41 minucie zagrał do Balotelliego, lecz napastnik Manchesteru City nie trafił czysto do bramki klubowego kolegi.

Po przerwie "Squadra Azzurra" wzmocniła tempo i zaczęło się oblężenie przedpola Wyspiarzy. W 48 minucie - po rogu i nieudanej pułapce ofsajdowej - De Rossi była tak zaskoczony, że nie trafił z zaledwie 5 metrów. Cztery minuty później w roli głównej wystąpił Hart broniąc uderzenie z dystansu De Rossiego i dobitkę Balotelliego. Przy kolejnej Montolivio strzelił ponad poprzeczką. Po godzinie widać było po piłkarzach zmęczenie, gra była wolniejsza. Kibice angielscy zachęcali swoich ulubieńców śpiewając hymn"God Save the Queen", ale niewiele to pomagało. W 81 minucie rezerwowy Diamanto ładnie strzelił zza linii pola karnego, a tuż przed końcowym gwizdkiem uderzenie Nocerino zablokował Johnson. 

W trzeciej minucie doliczonego czasu gry "przewrotką" uderzał Rooney i to mogła być piłka meczowa, jednak źle ułożył nogę do piłki.

Po raz pierwszy podczas Euro 2012 mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a było to spotkanie numer  28. W tym przypadku oznaczało to, że potrzebna będzie dogrywka. A w niej mało klarownych sytuacji. Jedną miał w 101 minucie Diamanti, po którego dośrodkowaniu z prawej strony futbolówka zakończyła swój lot na słupku! W 115 minucie padł gol dla Włochów po strzale Nocerino, ale wcześniej arbiter podniósł chorągiewkę dopatrując się spalonego. Koniec dogrywki i o awansie decydowały "jedenastki"!

Rzuty karne:

1-0 Balotelli (Hart wyczuł strzał kolegi klubowego)

1-1 Gerrard (pewnie, choć Buffon rzucił się w dobry róg)

- Montolivo (nie trafił w bramkę!)

1-2 Rooney (zupełnie zmylił Buffona)

2-2 Pirlo (technicznie w stylu Panenki)

- Young (huknął w poprzeczkę!)

3-2 Nocerino (pewnie przy słupku, Hart w drugim rogu)

- Cole (broni Buffon!)

4-2 Diamanti (zmylił bramkarza)

Statystyki:

Strzały na bramkę: 35 - 9

Strzały celne: 20 - 4

Posiadanie piłki: 64% - 36%

Podania: 815 - 320

Liczby oddają to, co działo się na murawie i awans Włochów w pełni zasłużony. Anglicy liczyli na karne i się przeliczyli, więc opuszczają gościnny Kraków i stadion Hutnika.

Gianluigi Buffon broniąc karnego wykonywanego przez Ashley'a Cole'a przyczynił się do awansu Włochów. Fot. Grzegorz Wajda