Reprezentacja Niemiec ma za sobą fazę grupową, w której wygrała wszystkie mecze w tak zwanej „grupie śmierci” i sposobi się do ćwierćfinału z Grecją, w którym uchodzi za zdecydowanego faworyta. Rywala nie lekceważy bramkarz Manuel Neuer, ale jest dobrej myśli. – Znam doświadczonych greckich napastników, lecz Niemcy dysponują świetną obroną – mówi Neuer.

– Gekas, Salpingidis, Samaras – czy ci znani napastnicy mogą zrobić Niemcom krzywdę?

– Musimy uważać na każdego piłkarza, ale mamy znakomitą linię obrony. Jesteśmy zgrani, świetnie zorganizowani i mierzymy w mistrzostwo Europy.

– W spotkaniu z Danią Boatenga na prawej obronie zastąpił Lars Bender. Jego postawa to kolejne świadectwo waszej siły.

– Lasse miał bardzo wymagającego lewego pomocnika Danii, ale sobie z nim poradził. Dobrze włączał się do akcji ofensywnych, strzelił gola i Joachim Loew miał powody do zadowolenia. Nasz trener wie, że na ławce rezerwowych ma świetnych piłkarzy i nikt go nie zawiedzie, jak tylko dostanie szansę.

– Mówi pan o waszej bardzo dobrej defensywie. Na pomoc od Samiego Khediry też jednak może pan i koledzy z obrony liczyć. Jak pan ocenia postawę tego piłkarza?

– Sami to jeden z liderów reprezentacji Niemiec, piłkarz klasy światowej. On potrafi uporządkować grę, świetnie regulować tempo i haruje na całym boisku. W meczu z Danią znakomicie hamował ofensywne zapędy przeciwnika, który postawił nam bardzo trudne warunki. Przy stanie 1-1 mieliśmy trochę szczęścia, bo Duńczycy zmarnowali znakomitą okazję, ale po niej nie potrafili nam już zagrozić. 

Rozmawiał Jaromir Kruk