Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Euro 2012
Trzy Lwy pożegnały Trzy Korony2012-06-15 20:58:00

Po niesłychanie widowiskowym meczu Anglia pokonała Szwecję 3-2. Ekipie Trzech Lwów do awansu do ćwierćfinału EURO wystarczy remis w ostatnim spotkaniu z Ukrainą. Trzy Korony, po drugiej porażce, nie mają już szans na wyjście z grupy.


Grupa D, Kijów: Szwecja - Anglia 2-3 (0-1)

0-1 Carroll 23
1-1 Johnson 49 (samob.)
2-1 Mellberg 59
2-2 Walcott 64
2-3 Welbeck 78
Sędziował Damir Skomina (Słowenia). Żółta kartka: Mellberg, J. Olsson, Svensson - Milner.
SZWECJA: Isaksson - Granqvist (66 Lustig), Mellberg, J. Olsson, M. Olsson - Larsson, Svensson, Källström, Elm (81 Wilhelmsson) - Ibrahimović - Elmander (79 Rosenberg).
ANGLIA: Hart - Johnson, Terry, Lescott, A. Cole - Milner (61 Walcott), Gerrard, Parker, Young - Welbeck (90 Oxlade-Chamberlain) - Carroll.

Anglicy na początku mieli więcej do powiedzenia i bramka wisiała w powietrzu. Gol padł w  23. minucie. Po centrze Gerrarda z prawej strony boiska na środek pola karnego do główki wyskoczył Carroll i kapitalnym uderzeniem ulokował piłkę w siatce.

Szwedzi musieli zaatakować, bo porażka oznaczała pożegnanie z EURO. Strzelali Ibrahimović (po rykoszecie) i Källström, Elmander minimalnie przegrał wyścig do piłki z bramkarzem rywali Hartem. Ogólnie jednak rzecz biorąc nie mieli sposobu na skonsolidowaną defensywę Anglików.

Zaraz po przerwie Szwedzi dostali nowe życie... Wolnego z 24 m wykonywał Ibrahimović, odbitę od muru futbolówkę kopnął do pozostawionego bez opieki Mellberga, ten uderzył obok bramkarza do bramki. Idący Hartowi w sukurs Johnson mógł jeszcze uratować swą drużynę, ale ostatecznie z linii bramkowej wepchnął piłkę do własnej bramki.

Piłkarze Trzech Koron uwierzyli w siebie. W 56. minucie na czystą pozycję (po podaniu Källströma w uliczkę) wychodził Elm, ale w ostatnim momencie piłkę spod nóg wygarnął mu Johnson. Trzy minuty później po wrzutce Larssona z wolnego z lewej strony do główki wyskoczyło trzech Skandynawów, a celnie - po koźle - do siatki trafił obrońca Mellberg.

Anglików to nie załamało. W 63. minucie, po centrze Johnsona z prawego skrzydła, z 5 metrów główkował Terry, ale Isaksson w nieprawdopodobny sposób, instynktownie, wybił piłkę nad poprzeczką. Po wrzutce z kornera obrońca szwedzki wyekspediował futbolówkę poza pole karne, a świeżo wprowadzony na boisko Walcott posłał technicznego loba z 22 m pod poprzeczkę. Zasłonięty golkiper Szwedów skapitulował, choć piłka wpadła do siatki nad jego głową. 2-2!

Zrobił się świetny mecz, bo oba zespoły nie zamierzały rezygnować ze zdobycia zwycięskiego gola. Mnożyły się gorące spięcia to pod jedną, to pod drugą bramką. W 75. minucie po rajdzie M. Olssona lewym skrzydłem nastąpiło dogranie do Källströma, ten uderzył natychmiast, lecz niecelnie. Po chwili z dystansu huknął Ibrahimović, ale Hart sparował strzał.

Szwedom się nie udało, udało się za to Anglikom. Walcott wbiegł w pole karne między dwóch rywali, dograł z prawej strony do środka, a Welbeck technicznym uderzeniem piątą z 5 metrów, odwrócony tyłem do bramki, zaskoczył Isakssona.

W końcówce zespół Trzech Lwów trzymał wynik, a w 90+2. minucie powinien strzelić czwartego gola. Po swojej kolejnej świetnej akcji Walcott dograł do będącego sam na sam z Isakssonem Gerrarda, ale ten w pełnym biegu trafił w klatkę piersiową padającego na murawę golkipera Szwedów.


ST


welbeckreszta.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty