Piliczanka Pilica - Bukowianka Bukowno 5-1 (3-0)

1-0 Walnik 17
2-0 Grabowski 44 (karny)
3-0 Kozłowski 45
3-1 Smoleń 48
4-1 Kowal 83
5-1 Walnik 88
Sędziował Piotr Mucha (Olkusz). Żółte kartki: Smoleń, Lichota (2), Gędłek, Krzywdziński, Boś. Czerwone kartki: Lichota (B, 72, dwie żółte).
PILICZANKA: Stolarski – Grabowski, Mrówka, Olszewski, Ziaja – Żelazny, Dudkiewicz (88 Zasuń), T. Kukułka (65 Goncerz), Walnik, Kardynał (68 M. Węglarz) – Kozłowski (73 Kowal).
BUKOWIANKA: Lichota – Adamus, Gędłek (60 Pęgiel), Kaczmarczyk, Wódz, Boś, Piórkowski (72 Kańtoch), Krzywdziński (71 Poczęsny), Smoleń, Małysa (62 Gądek), Fitał.

Piliczanka nie dała szans beniaminkowi z Bukowna, rozbijając go 5-1. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Mateusz Walnik, który rozpoczął i zakończył bramkowy festiwal gospodarzy.

Pierwsza bramka padła w 17. minucie, kiedy po strzale Walnika piłka odbiła się od słupka i przekroczyła linię bramkową. Żółto-czarni mieli później kilka dobrych okazji, ale podwyższyli wynik dopiero tuż przed przerwą. W 44. minucie bramkarz gości powstrzymał faulem Ziaję, a jedenastkę wykorzystał Grabowski. Po kolejnej akcji było 3-0. W doskonałej sytuacji znaleźli się Dudkiewicz z Kozłowskim, a wynik do przerwy ustalił ten drugi.

II połowa rozpoczęła się lepiej dla przyjezdnych. Kapitan Bukowianki, Smoleń, wykorzystał nonszalancję obrony rywali i zdobył, jak się później okazało, bramkę na otarcie łez.

Od 72. minuty Bukowianka grała w dziesiątkę, gdyż jej bramkarz Lichota powstrzymał Kowala faulem za szesnastką, za co obejrzał drugi żółty kartonik (pierwszy za faul na Ziai tuż przed przerwą). Kolejne gole dla Piliczanki padły dopiero w końcówce meczu. W 83. minucie rezerwowy bramkarz beniaminka Kańtoch wypuścił piłkę, a z prezentu skorzystał Kowal, który niemal z linii bramkowej wepchnął futbolówkę do siatki. 5 minut później gości strzałem głową dobił Walnik, ustalając wynik meczu.

piliczanka.futbolowo.pl (MAIK_001)