Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)
Był karny czy karny był udawany?

Orzeł Balin - Orkan Szczyrzyc 1-1 (0-0)

1-0 Adamus 60
1-1 R.Drobny 70

Żółte kartki: Jarząbek, Smarzyński, Gocyk - Kotlarski, Cetnarowski. Widzów 250.
Orzeł: Lis - Gocyk, Guzik, Adamus, Szwed - Jarząbek, Lichota (80 Smarzyński), Suwaj (87 Wiśniowski), Domurat (75 Grabiec) - Kalinowski, Ciepichał (61 Jedynak).
Orkan: Piwowarczyk - Barzyk, Cetnarowski, Pociecha, Bizoń - Tabor (46 Mrózek), Peciak, R.Drobny (85 Słowik), Kotlarski - Niec (70 Wardega), M.Drobny.

- Jestem bardzo zbudowany postawą zespołu, rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, niestety za wrażenia artystyczne punktów nie dają. Mieliśmy przewagę optyczną, koncertowo zagraliśmy zwłaszcza dwadzieścia minut, ale paradoksalnie straciliśmy wtedy bramkę - żałował Tomasz Szczepański, szkoleniowiec Orkana.
- Remis trochę ostudził nasze głowy, cieszymy się z punktu na wyjeździe tym bardziej, że wszystkie drużyny z czołówki straciły punkty. Orzeł miał sytuacje strzeleckie, zwłaszcza po strzelonej bramce, złapał "wiatr w żagle", groźnie kontratakował. Udało się nam przetrzymać te ataki i skutecznie zrewanżować się w 70 minucie - zachwalał grę zespołu Szczepański.

W nieco gorszych nastrojach byli kibice Orła, liczyli na przełamanie zespołu i komplet punktów. Gospodarze mieli pretensje do arbitra za sytuację z końcowego fragmentu meczu, Smarzyński po starciu z Piwowarczykiem padł na murawę, sędzia tę sytuację zinterpretował jako próbę wymuszenia rzutu karnego i ukarał zawodnika gospodarzy żółtym kartonikiem.


- Pierwsza połowa toczona była pod nasze dyktando, mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje strzeleckie, naszym piłkarzom zabrakło zimnej krwi i precyzji. Orkan pierwszą połowę jakby przespał, w drugiej doprowadził do wyrównania i udało mu się dowieźć cenny remis do końca - mówił Grzegorz Chechelski z zarządu Orła. - Sytuacja po której w obrębie "szesnastki" padł Smarzyński była co najmniej kontrowersyjna, wydaje mi się, że sędzia podjął błędną decyzję. Niemniej pretensje należy przede wszystkim kierować do siebie, nieskuteczność nie po raz pierwszy zabrała nam punkty - podsumował Chechelski.

 

Tomasz Makowski

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty