Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > B klasa (Kraków II)
Maszycanka liderem, gol w 19 sekundzie (FILM Z MECZU)

Bronowicki Kraków - Maszycanka Maszyce 0-6 (0-3)

0-1 Tomczyk 1
0-2 Tomczyk 10
0-3 Tomczyk 14 (karny)
0-4 Bryła 57
0-5 Karpała 73
0-6 Kubal 85
Czerwona kartka: Tetiuk (Bronowicki, 55).
BRONOWICKI: Leśniak - Tetiuk, S. Musiał (65 Piętka), Baster, G. Musiał (90 Klimczak), Dwornik, Groniak, Zaremba, Hrabia, Paderewski (65 M. Butenko), Dziedzic (46 Dzikowski).
MASZYCANKA: Iżyk - Piekara, Kubal, Sieńko (75 Kiełtyka), Krztoń (82 T. Dudek) - Karpała, R. Kopijka, Małek (68 D. Kopijka), Zdybał (57 K. Cieślik) - Bryła, Tomczyk.

Maszycanka zdemolowała zespół gospodarzy aplikując Bronowickiemu aż sześć goli. Hat-trick w ciągu pierwszego kwadransa zanotował Dawid Tomczyk, pierwszą bramkę zdobył już w 19. sekundzie. Drużyna z Maszyc została nowym liderem B klasy (gr. II).

Strzelanina Maszycanki na boisku Bronowickiego rozpoczęła się już w 19. sekundzie. Tomczyk wywalczył piłkę i wygrał pojedynek z golkiperem gospodarzy. W 10. minucie bramkarz gości Iżyk mocnym wykopem uruchomił Tomczyka, który po raz kolejny okazał się lepszy w sytuacji sam na sam. Po kwadransie napastnik z Maszyc wykonał karnego, zaliczając hat-trick. Minutę później mogło być 4-0, ale fantastyczna bramka Krztonia z przewrotki nie została uznana, sędzia dopatrzył się spalonego.

Wynik do przerwy mógł o okazalszy gdyby zawodnicy Maszycanki zachowali więcej zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych. Największy popłoch w szeregach obronnych Bronowickiego siała dwójka napastników Tomczyk - Bryła.

W drugiej połowie Maszycanka stworzyła sobie multum sytuacji bramkowych, a wykorzystała tylko trzy. W 57. minucie po dośrodkowaniu R. Kopijki z rzutu wolnego Bryła ze stoickim spokojem wpakował piłkę do bramki. W 73. minucie Karpała wpisał się na listę strzelców, pokonując bramkarza gospodarzy mocnym strzałem z woleja. Pięć minut przed końcem Kubal główką z 5 metrów ustalił wynik.

Bronowicki zagroził bramce gości tak naprawdę dwukrotnie, ale fantastycznymi, ekwilibrystycznymi interwencjami popisał się Iżyk.

Trener Maszycanki, Marcin Kostera:
- Po takim meczu można się przyczepić chyba tylko do... skuteczności. Chciałbym bardzo podziękować zawodnikom, bo podeszli do gry bardzo skoncentrowani od początku i dali z siebie wszystko. Oczywiście plus należy się również zmiennikom, co pokazuje, że mamy wyrównaną kadrę. Zwycięstwo dedykujemy naszym rekonwalescentom Piotrkowi Ibkowi i Jakubowi Regulskiemu, którzy po ostatnich weekendowych meczach mają założoną szynę gipsową, każdy z nich ma skręconą kostkę. To pierwszy mecz, w którym moja drużyna już po kwadransie zafundowała mi spokój na ławce i brak nerwów. Po tym spotkaniu nie popadamy bynajmniej w euforię i samouwielbienie, do następnego przeciwnika jak zawsze podejdziemy z wielkim szacunkiem, ale i z chęcią odniesienia zwycięstwa.

lksmaszyce.futbolowo.pl

Relacja Bronowickiego

W fatalnym stylu przegraliśmy trzeci mecz z rzędu. O takim wyniku zdecydował przede wszystkim pierwszy kwadrans, w którym po własnych błędach sprezentowaliśmy rywalom trzy bramki. Już w pierwszej minucie piłkę na prawej stronie stracił Baster, którego kilka sekund później nastrzelił Grzegorz Musiał. Piłka spadła na szesnastym metrze pod nogi zawodnika Maszycanki, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Kilka minut później było już 0-2. Długi wykop bramkarza na bramkę ponownie zamienił napastnik gości. W tej sytuacji obrońcy Bronowickiego niesłusznie domagali się spalonego, którego na 99 procent nie było. W 13. minucie po faulu G. Musiała sędzia wskazał na "wapno", a pewnym egzekutorem okazał się Tomczyk, dla którego było to trzecie trafienie w tym spotkaniu. W pierwszych 45 minutach Bronowicki nie potrafił zagrozić bramce gości, grał chaotycznie i ospale.

W drugiej połowie gra wyglądała zdecydowanie lepiej, jednak w 55. minucie sędzia wyrzucił z boiska Tetiuka i w zasadzie było już po meczu. Bronowicki starał się co prawda grać piłką i atakować bramkę rywali, jednak gole zdobywali już tylko zawodnicy gości. Druga połowa również zakończyła się wynikiem 0-3.

Maszycanka pewnie pokonała nasz zespół 6-0 i udowodniła, że na poważnie traktuje walkę o awans do A klasy. Bronowicki wyraźnie zgubił formę, bo o ile w poprzednich meczach gra wyglądała całkiem przyzwoicie, to teraz ciężko zaobserwować choćby ułamek tego co miesiąc temu prezentowali nasi zawodnicy. W dużej mierze przyczyniły się do tego kontuzje i choroby zawodników, którzy ostatnio odpuszczali treningi, czego efekty teraz obserwujemy. Po serii trzech porażek spadliśmy na dwunaste miejsce i aby spokojnie przygotowywać się do wiosny trzeba zdobyć minimum 4 punkty w ostatnich trzech meczach. Zadanie trudne bo przed nami mecze z Orłem II Iwanowice oraz zespołami z pierwszej czwórki - Bratniakiem II Kraków i Iskrą Czułów.

ksbronowicki.futbolowo.pl


Materiały filmowe z meczu. Autor Filip Koroza

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty