Wisłoka Dębica - Stal Kraśnik 2-1 (1-1)

1-0 Wolak 4
1-1 Litun 41
2-1 Barycza 57

Sędziował Mariusz Antosz (Tarnobrzeg). Żółte kartki: Michał Wolański, Kantor, Pokrywka. Widzów 200.

WISŁOKA: Dydo - Bielatowicz, Rzucidło, Pokrywka, Konrad - Mariusz Wolański, Kantor (88 Rokita), Michał Wolański, Wolak - Zołotar (89 Piłat), Barycza (85 Zięba).
STAL: K. Beszczyński - D. Beszczyński, Czerkaszyn, Ławryszyn, Sawczuk - Litun, Pacek, Iwanowicz, Szewc - Drozd, Gremba.

Poszli za ciosem piłkarze Wisłoki, którzy po ubiegłotygodniowej wygranej w Białej Podlaskiej, tym razem pokonali u siebie Stal. Dębiczanie w dobrym stylu kończą nieudaną dla siebie rundę - wystarczy wspomnieć, że przez dwanaście poprzednich kolejek wywalczyli oni ledwo siedem punktów.

Miejscowi szybko narzucili swój styl gry i już w 4. minucie mogli się cieszyć z prowadzenia. Po uderzeniu piłki głową Wolaka ta odbiła się od wewnętrznej części słupka i wpadła do bramki.

Stopniowo do głosu zaczęli dochodzić goście. W 41. minucie bardzo ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Litun. Gol do szatni nie podłamał jednak dębiczan, którzy na drugą połowę wyszli lepiej zmotywowani.

Kwadrans po wznowieniu prostopadłym podaniem do Baryczy popisał się Bielatowicz. Napastnik Wisłoki ze spokojem posłał piłkę obok interweniującego bramkarza, ustalając wynik. W samej końcówce rozmiary zwycięstwa mógł powiększyć jeszcze Kantor, ale zmarnował sytuację sam na sam.

Tomasz Pasternak