Stal Kraśnik - Siarka Tarnobrzeg 0-2 (0-2)

0-1 Stępień 1, karny
0-2 Pluta 23

Sędziował Arkadiusz Łaszkiewicz (Zamość). Żółte kartki: Szewc - Szymański, Mazurkiewicz. Widzów 150.

STAL: K. Beszczyński - D. Beszczyński, Sawczuk, Czerkaszyn, Ławryszyn - Pacek (79 Dudek), Iwanowicz, Szewc, Litun (77 Ręba) - Drozd, Gremba.
SIARKA: Ćwiczak - Pluta, Sałek, Stępień, Łuczakowski - Kabata, Hynowski, Dziedzic, Bobak (66 Szymański) - Stąporski (4 Mazurkiewicz, 88 Kwieciński), Rożek (58 Krzemiński).

Bez zwycięstwa na własnym stadionie pozostają piłkarze z Kraśnika. Tym razem Stal przegrała z Siarką, a mecz na dobrą sprawę rozstrzygnął się po trzydziestu minutach gry.

Już pierwsza akcja dała gościom prowadzenie. W polu karnym miejscowych przewrócił się Przemysław Stąporski i arbiter wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Marcin Stępień, a poturbowany Stąporski kilkadziesiąt sekund później z grymasem bólu na twarzy opuścił boisko.

Ozdobą meczu był drugi gol. Potężną "bombę" z dystansu posłał Konrad Pluta, a Kamil Beszczyński w tej sytuacji nie miał nic do powiedzenia. Chwilę później Siarka powinna jeszcze podwyższyć, ale po strzale jednego z atakujących piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.

W drugiej połowie goście postanowili pilnować wyniku i czynili to bezbłędnie. Stal była bezsilna, a w przeprowadzaniu składnych akcji nie pomagały trudne warunki atmosferyczne. Siarka zagrała bardziej skutecznie i zasłużenie wywiozła z Kraśnika trzy punkty.

Tomasz Pasternak