Wisłoka Dębica - Wisła Puławy 0-3 (0-1)

0-1 Giza 14
0-2 Kępka 87
0-3 Giza 88
Żółte kartki: Kędzior, Barycza, Pyskaty, Rzucidło. Czerwona kartka: Bielatowicz (84, faul). Widzów
WISŁOKA: Dydo - Pokrywka, Pyskaty, Rzucidło, Michał Wolański (82 Rokita) - Mariusz Wolański, Kędzior, Wolak (85 Zych), Bielatowicz - Barycza (85 Piłat), Zołotar.
WISŁA: Socha - Dryk, Protsyk, Pietroń, Gawrysiak - Nowak, Chmielnicki (80 Chwiszczuk), Mokiejewski (70 Krakiewicz), Matyjaszek (60 Rzędzicki) - Giza, Kępka.

To był czarny dzień dla dębickiej piłki nożnej. Przegrał u siebie Igloopol, przegrała i Wisłoka. W przypadku biało-zielonych tak jednak być nie musiało. Co prawda Wisła prowadziła od 14 minuty, ale później gra toczyła się przede wszystkim na połowie gości. Ponownie jednak w Wisłoce zawiodła skuteczność. Swoje szanse mieli Michał i Mariusz Wolańscy, a także Tomasz Barycza. Dwaj pierwsi zbyt długo zwlekali jednak ze strzałem, drugi natomiast przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. W ostatnich minutach dębiczanie rzucili się do odrabiania strat, popełnili przy tym proste błędy w obronie i skończyło się na dwóch straconych bramkach. Jakby było mało kłopotów trenerowi gospodarzy, to jeszcze wypadł mu ze składu Dawid Bielatowicz, który będzie musiał pauzować za czerwoną kartkę. - Cóż sytuacja łatwa nie jest, ale nie zamierzam się poddawać - mówi Grzegorz Cyboroń.

(PM)