Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > III liga (Rzeszów-Lublin)
Na ten remis nie wolno się obrażać

Spartakus Szarowola - Izolator Boguchwała 0-0

Sędziował Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska). Żółte kartki: Dykij, Stawicki - Sierżęga. Widzów 400.
SPARTAKUS:
Kogut - Orzechowski, Hamarnyk, Dykij, Raisza - Temeriwski, Luc (78 Stadnicki), Hrynyszyn (34 Paskiw), Browkin - Droździel, Tiaczuk-Stawicki.

IZOLATOR: Kwaśny - Kopiec, Iwanowski, Szpond, Krzak - Karwat (69 Bereś), Kuter (76 Skiba), Sierżęga, Domin - Rusin (73 Porada), Płonka (85 Woźniak).

Szybkie tempo, dużo walki, niemal bezbłędni obrońcy - tak w skrócie można scharakteryzować pojedynek wicelidera z Izolatorem, który nie przegrał właśnie szóstego kolejnego spotkania. Do pełni szczęścia zabrakło goli.
U miejscowych na listę strzelców mógł się wpisać Temeriwski, jednak z 3 metrów huknął na wysokość piątego piętra. W zespole z Boguchwały dobrej sytuacji nie wykorzystał Maciej Rusin.
Pierwszy kwadrans, jak to w Szarowoli bywa, należał do Spartakusa. Z naporu gospodarzy niewiele jednak wynikało. Izolator szybko uporządkował szyki, obrońcy dobrze współpracowali z pomocnikami. Trener Grzegorz Opaliński miał świadomość, iż jeden błąd może w tym meczu bardzo drogo kosztować. W środku boiska ustawił zatem dwóch defensywnych pomocników - Jaromira Kutera i Krzysztofa Sierżęgę. Od pierwszej minuty na skrzydle grał także Bartosz Karwat, bardziej doświadczony od Michała Beresia. - Cieszy passa meczów bez porażki, martwi mała ilość strzelanych goli. Jednak na 0-0 w Szarowoli nie ma się co obrażać. Słyszałem mnóstwo pochlebnych opinii o nowym Spartakusie i rzeczywiście - ten zespół prezentuje się bardzo okazale - opowiadał po zakończeniu spotkania Grzegorz Opaliński.

AL

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty