Unia Nowa Sarzyna - Avia Świdnik 2-0 (0-0)

1-0 Bednarz 58

2-0 Kocur 84

Sędziował Dawid Wierdak (Krosno). Żółte kartki: Szafran - Habyan. Widzów 400.

UNIA: Zastawny - Łuczak, Wtorek, Gaca, Micek - Kocur (90 Reptak), Szafran, Horajecki, Oślizło - Bednarz (89 Sobota), Juda (87 Kusy).

AVIA: Styżej - Kleszcz, Grzegorczyk, Pielach, Kubiak - Kamiński, Orzędowski (70 Burak), Muszyński (72 Gralewski), Rusiecki (78 Jeleniewski) - Habyan, Pranagal.

W pierwszej połowie z boiska wiało nudą. Groźnie pod bramką Avii zrobiło się tylko po akcjach Stanisława Bednarza i Mateusza Kocura. Coś zaczęło się dziać po przerwie. Za sprawą gospodarzy, bo świdniczanie zachowywali się tak, jakby przyjechali na wycieczkę. Aktywny Bednarz najpierw zmarnował podanie Kocura, ale chwilę później zrehabilitował się, strzelając do siatki po zagraniu Damiana Judy. Uczynił to na raty, gdyż za pierwszym razem piłka trafiła w poprzeczkę. Efektowna była akcja, po której unici podwyższyli na 2-0. Juda podał do Bednarza, a ten do Kocura, który poradził sobie mimo ostrego kąta. Avia oddała jeden celny strzał - dwadzieścia minut przed końcem z wolnego uderzył Marcin Kubiak. Artur Zastawny nie dał się jednak zaskoczyć.

Po meczu powiedzieli

Piotr Brzeziński, trener Unii. - Obawiałem się tego spotkania, wszak nie mogłem liczyć na Darka Bartnika, Daniela Radawca ani Kamila Mierzwy. Moi piłkarze zagrali jednak bardzo ambitnie i skutecznie. A przecież z wykończeniem akcji mieliśmy ostatnio kłopot.

Wiesław Kołodziej, trener Avii. - Unia była lepsza, wynik odzwierciedla to, co działo się na boisku. O grze mojej drużyny nie da się powiedzieć niczego dobrego.

Mateusz Kocur, pomocnik Unii. - W pierwszej połowie gra się nam nie układała, po przerwie było dużo lepiej. Praktycznie rządziliśmy na boisku, przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać wyżej.

Paweł Pranagal, napastnik Avii. - Wyszliśmy na mecz bez wiary w zwycięstwo. Zagraliśmy beznadziejnie.

Aleksander Lupa