Karpaty Krosno  - Stal Sanok 2-1 (2-1)

1-0 Biliński 16
2-0 Szymański 23
2-1 Kosiba 28
Sędziował: P.Antosz (Tarnobrzeg).   Żółte kartki: Gonet, Czaja, Grygorowicz.  Widzów 1000.
KARPATY: Korbecki, Majcher, Grygorowicz, Gonet - Włodarski, Popielarz, Buczek, Śliwiński (75 Frydrych), Biliński (90 Ruszała) - Czaja (80 Gąsiorek), Szymański.
STAL: Psioda - Szałankiewicz, Szumara, Łuczka, Zajdel - Węgrzyn, Kosiba, Borowczyk,Tabisz - Nikody, Pańko.
Karpaty tradycyjnie już na takie derbowe pojedynki maksymalnie się sprężają. Dzień przed meczem trener gospodarzy Maciej Huzarski zaaplikował swoim podopiecznym typowo strzelecki trening. To się opłaciło. O wygranej krośnian zadecydował duet byłych rzeszowskich graczy: Maciej Biliński (Resovia) oraz Krzysztof Szymański (Stal). W 16 minucie po podaniu Włodarskiego "Bilu" z narożnika pola karnego , uderzeniem z lewej nogi nie dał szans Psiodzie. Wynik podwyższył po idealnym podaniu Bilińskiego z końcowej lini boiska, Szymański. W 28 minucie Kosiba w zamieszaniu podbramkowym zdobył kontaktowego gola. Ambitnie walczący sanoczanie ruszyli do odrabiania strat. Gdyby w polu karnym wykazali się większą precyzją i grali mniej nerwowo, mogliby uratować się od przegranej.

SJ