BKS Bochnia - Sandecja Nowy Sącz 1-3 (1-2)

0-1 Kalisz 10
1-1 ??? 30
1-2 Mroszczak 42
1-3 Strojny 85
SANDECJA: Świerad - Musiał, Szeliga, Dyląg, Zawiślan - Kalisz (55 Danek, 63 Orzeł), Kołbon, Lizoń, Kuzak (65 Kuźma) - Mroszczak - Tokarz (70 Strojny).

Sandecja zrobiła kolejny krok na drodze do awansu do ligi makroregionalnej, wygrywając na zawsze trudnym terenie w Bochni. Przed sądeczanami trzy mecze - z Górnikiem Wieliczka (dom), Dunajcem (wyjazd) i Unią Tarnów (dom).

- Chcemy je wygrać, bo start w lidze makroregionalnej bardzo nas interesuje! - mówi Janusz Świerad, który mimo że został trenerem I-ligowej Sandecji, to nie opuścił juniorów (pomaga mu Michał Jawczak).

Goście dość szybko objęli prowadzenie. Kołbon podał przez środek do Kalisza, który w sytuacji sam na sam strzelił do siatki obok bramkarza. Bochnianie wyrównali 20 minut później, ale Sandecja niebawem ponownie uzyskała przewagę. Po centrze z kornera ładną główką popisał się Mroszczak. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.

Wynik 2-1 nie był dla faworytów bezpieczny. W II połowie gospodarze dążyli do remisu, ale okazje mieli też sądeczanie. Pod koniec BKS zaryzykował i w 85. minucie został skarcony. Po rzucie rożnym dla miejscowych Świerad wyrzucił futbolówkę ręką na połowę boiska i po chwili na samotne spotkanie z bramkarzem bocheńskim popędził Strojny. Pojedynek wygrał pieczętując wyjazdową wygraną swego zespołu.

- Wynik odzwierciedla to co się działo na boisku. Gdybyśmy wykorzystali wcześniej kilka sytuacji, to nie byłoby tej niepewności prawie do końca meczu. W pierwszej połowie fantastyczną okazję miał Kalisz, ale po centrze Tokarza nie trafił z trzech metrów. Szanse mieli też między innymi Tokarz, Kuzak i Mroszczak - wylicza trener Świerad.

ST