Unia Tarnów - Glinik Gorlice 2-3 (1-1)

0-1 Tomasz Marynowski 21
1-1 ??? 24
2-1 ??? 48
2-2 Jakub Gawryła 61
2-3 Krystian Baran 65 (karny)
Czerwone kartki: Małysiak (32) - Marynowski (32).
GLINIK: Harwat - Nidecki, Osetek, Drąg, Rzemiński - Lepa, Baran, Rachel, Bodziony (60 Juszyński) - Marynowski,Gawryła.

Na mecz wyjazdowy z zaprzyjaźnioną (kibice) Unią Tarnów udało się gorliczanom zebrać aż... 12 zawodników. Z różnych przyczyn zabrakło m.in. Kurzawy, Grzybka, Grądalskiego, Patera.

Mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy, którzy w 8. minucie wykonywali kolejno 3 rzuty rożne, a każdy z nich stanowił zagrożenie dla bramki strzeżonej przez Harwata.

Glinik odpowiedział w 15. minucie, kiedy po zespołowej akcji minimalnie chybił Tomasz Marynowski. Wkrótce ten sam zawodnik poprawił swoją skuteczność lobując z ok. 30 metrów bramkarza gospodarzy.

Tarnowianie bardzo szybko wyrównali po ładnym i celnym uderzeniu z rzutu wolnego z ok. 20 m.

W 32. minucie nastąpiła wzajemna wymiana "uprzejmości" między Marynowskim i Małysiakiem, sędzia obu zawodnikom pokazał czerwone kartki odsyłając ich do szatni.

Tuż po przerwie Unia wyszła na prowadzenie po rzucie wolnym - w tej sytuacji obrońcy Glinika zagapili się nie potrafiąc wybić piłki z własnego pola karnego, co z zimną krwią wykorzystali piłkarze gospodarzy strzelając z bliskiej odległości do siatki.

Do remisu doprowadził Jakub Gawryła technicznym uderzeniem po wymianie piłki z Baranem. Kilka minut później po zagraniu w pole karne Nideckiego obrońca gospodarzy zagrał ręką, a rzut karny pewnie wykonał Krystian Baran.

Gospodarze do końca grając bardzo aktywnie próbowali zmienić niekorzystny wynik, ale dobra postawa gorlickiej defensywy i bramkarza Przemysława Harwata sprawiła, że drużyna trenera Piotra Stępkowicza obroniła zwycięstwo.

glinikgorlice.futbolowo.pl (GB/WR)