Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Juniorzy starsi > Małopolska Liga JS
Dunajec powstrzymał SMS

Dunajec Nowy Sącz - SMS Kraków 1-0 (0-0)

1-0 Zygmunt 78 (karny)
DUNAJEC: Myrlak - Zawada, Sekuła, Uroda, Jabłoński, Janisz, Hyclak, Majka (75 Maślanka), Zygmunt (88 Ciągło), Zając, Szambelan (80 Chochorowski).
SMS: Janas - Antolak, Kret, Gąsiorek, Wróbel - Mrożek (80 Kawula), Sadecki, Rudziński, Łoś (46 Chłoń) - Ogorzały, Kostecki (46 Drozd).

Niespodzianka na boisku w Zawadzie. Dunajec pokonał SMS, który nie wykorzystał szansy na dogonienie trójki współliderów MLJS.

Rozpoczęto z 20-minutowym poślizgiem, gdyż z powodu korka w okolicach Brzeska goście dotarli na stadion tuż przed rozpoczęciem meczu.

Pierwsza połowa to głównie walka w środkowej części boiska. Goście mieli więcej z gry, ale ich akcje kończyły się na ogół przed polem karnym Dunajca. Gospodarze mieli jedną "setkę". Po akcji Szambelana z Zygmuntem ten pierwszy minimalnie przestrzelił głową z 5 metrów.

Druga część gry rozpoczęła się dobrze dla sądeczan. Po rzutach rożnych było gorąco pod bramką krakowian, a ze strzałem Zygmunta z wolnego bramkarz SMS-u miał kłopot, ale zdołał przerzucić piłkę nad poprzeczką. Goście wkrótce przejęli inicjatywę, mieli jedną znakomitą szansę (po akcji oskrzydlającej i "główce"), ale jej nie wykorzystali. Inne akcje kończyły się na bramkarzu gospodarzy.

Dunajec grał z kontry i jedna z nich zakończyła się rzutem karnym po tym jak bramkarz SMS-u wpadł pod nogi mijającego go Zygmunta. Poszkodowany pewnie wykonał jedenastkę.

Końcówka to ataki krakowian, lecz gospodarze nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.

Porażkę swego zespołu komentuje Marek Salamon, trener SMS-u:
- Na fatalnym boisku nie sposób było pograć piłką, mimo to w pierwszej połowie mieliśmy dwie, trzy niezłe okazje, w tym jedną stuprocentową, której nie wykorzystaliśmy. Dunajec grał cofnięty, głównie przerywał nasze akcje, wykopywał piłkę. Po przerwie nadal próbowaliśmy konstruować akcje, stworzyliśmy kilka klarownych sytuacji, między innymi Sadecki główkował tuż obok słupka. Za faul na Droździe należał nam się karny, ale sędzia puścił grę, a Rudziński po chwili uderzył niecelnie. Sędziowanie było moim zdaniem gospodarskie, a jedenastka dla Dunajca została podyktowana z niczego. W końcówce staraliśmy się wszelkimi sposobami zmienić wynik, ale było to przysłowiowe bicie głową w mur.

ST.PL, dunajecns-u19.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty