Garbarnia Kraków - BKS Bochnia 0-0

Sędziowali: Michał Krzyżak oraz Marcin Jurek i Piotr Turcza. Mecz bez kartek.

GARBARNIA: Zawartka - Rojek, Mucha, Kopeć, Krajewski, Kokoszka, Kaczor, Ropek (80 Torba), Kulanica, Marut, Homoncik (57 Barabasz).

BKS: Jaszczyński - Kołdras, Lewicki, Łącki, Bukowiec, Kasprzyk, Wasyl (75 Kwarta), Kosiarski, Klesiewicz, Dobranowski, Styrna.

Juniorzy Garbarni najwyraźniej zapatrzyli się dziś w swych starszych kolegów z pierwszej drużyny seniorów. Też mieli zdecydowaną przewagę i multum sytuacji, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Bezbramkowy remis musi być wobec powyższego traktowany jako zupełnie niepotrzebna strata dwóch punktów. W sytuacjach bramkowych było 12-2…

Do pauzy najlepsze okazje mieli Kulanica, Marut, Kaczor, Kokoszka. Albo lobowali tuż nad poprzeczką, albo strzelali niecelnie. W tej fazie meczu goście ani razu nie zagrozili bramce Zawartki.

Po zmianie było jeszcze więcej szans, z tym że drużyna z Bochni zagrała już znacznie aktywniej, niż do przerwy. W jej szeregach wyróżniali się Dobranowski i Klesiewicz. Ponadto znakomicie w obronie grali stoperzy. W 62. minucie doskonale spisał się w bramce Jaszczyński, który sparował piękny strzał Kulanicy idący pod poprzeczkę. Na listę mogli się również wpisać Kokoszka, znów Kulanica, Kaczor (dwukrotnie) i Kopeć. 

Pod przeciwną bramką było bardzo groźnie pod bramką Garbarni, gdy po kornerze egzekwowanym przez Klesiewicza uderzał głową Kasprzyk, lecz Zawartka wyłapał piłkę po koźle. Natomiast w 80. minucie Klesiewicz po kapitalnym ograniu trzech rywali już posyłał piłkę obok Zawartki do siatki, ale dosłownie w ostatniej chwilą Mucha zdążył z akcją ratunkową na linii bramkowej.

 - Gdyby to był mecz na sytuacje, zwycięstwo Garbarni byłoby wysokie. Trzeba jednak wyraźnie poprawić skuteczność. Wtedy będziemy gromadzić komplety punktów - powiedział kierownik drużyny Garbarni, Jerzy Wojciechowski.

cst