Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Juniorzy starsi > Małopolska Liga JS
Niespodziewany remis Glinika z Wisłą

Glinik Gorlice - Wisła Kraków 2-2 (1-1)

1-0 Grela 16
1-1 Furtak 33
2-1 Gawryła 73
2-2 Lech 81
Sędziował Waldemar Pyznar (Gorlice). Żółte kartki: Bartosz, Gniadek, Lech, Bierzało. Czerwone kartki: Grela - Bartosz.
GLINIK: Harwat - Kurzawa (55 Marynowski), Drąg, Osetek (55 Rząca), Rzemiński - Grądalski (86 Bodziony), Baran, Rachel (68 Juszyński), Grzybek (46 Laskoś) - Grela, Gawryła (75 Lepa).
WISŁA: M. Zając (46 Grabowski) - Bartosz, Bierzało, Szywacz (28 Lech), Gniadek (46 Marszalik) - Furtak (46 Dziubas), Mordec, Gulczyński (70 Kujawa), Ferens (60 Sosin) - Straus (46 T. Zając), Kuczak.

Do dużej niespodzianki doszło w Gorlicach, gdzie miejscowy Glinik zremisował z Wisłą 2-2, będąc w dodatku blisko pełnej zdobyczy punktowej. Krakowianie w efekcie stracili pozycję lidera MLJS.

Gospodarze objęli prowadzenie w 16. minucie, gdy odbitą od nóg bramkarza piłkę Grela skierował do pustej bramki. Goście niebawem wyrównali. Furtak wbiegł bokiem w pole karne, po czym uderzył z lekkiego kąta, a futbolówka między nogami golkipera wpadła do siatki.

Gorliczanie ponownie uzyskali przewagę bramkową w 73. minucie. Gawryła posłał ładnego loba z kilkunastu metrów. Zanosiło się na sensację, ale ostatecznie doszło "tylko" do niespodzianki, bo na 9 minut przed końcem Lech popisał się celną "główką" po wrzutce z kornera. Piłkę próbował wybijać obrońca Glinika Drąg, ale sędzia uznał, że uczynił to już zza linii bramkowej.

- To nasza wina, mamy mega problem z linią obrony, właściwie to sami sobie strzeliliśmy te bramki. Przy pierwszej błąd popełnili Szywacz z bramkarzem Zającem, obaj popędzili do piłki, w efekcie zabrał im ją zawodnik Glinika. W drugim przypadku nieszczęście zaczęło się od nonszalanckiej zabawy Bierzały, który piętą podawał piłkę do bramkarza, w efekcie dotarła ona do rywali. Ale nawet mimo tych błędów była szansa, by wygrać. W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy dwóch sytuacji, między innymi Furtak będąc sam na sam strzelił obok bramki. A z kolei sędzia, który prowadził całe zawody poprawnie, dwa razy nie zareagował, gdy faulowani byli w polu karnym Marszalik i Kuczak. Uderzenia po kościach słychać było nawet na ławce... - skomentował bardzo niezadowolony z wyniku i gry swoich podopiecznych trener Wisły, Dariusz Marzec.

- Wisła miała przewagę w polu, ale postawiliśmy się jej i na ten remis całkowicie zasłużyliśmy. Chłopcy odczuwają nawet niedosyt, bo było przecież tak blisko zwycięstwa. Przy golu wyrównującym dla gości nie mamy pewności, czy piłka rzeczywiście przekroczyła linię bramkową... - powiedział Wojciech Raczyński, kierownik drużyny Glinika.

st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty