MOSiR Unia Oświęcim - Hutnik Kraków 3-2 (1-1)

0-1 Armatys 21
1-1 Ochman 36
2-1 Wiertel 46
3-1 Wiertel 47
3-2 Serafin 78
Sędziowali: Rafał Szopa z Bielska-Białej oraz Sławomir Spiesz z Kęt i Maciej Pytlowski z Zatora. Żółte kartki: Szostek, Znamirowski – Armatys, Nosek. Widzów 30.
UNIA: Ratajczak – Wiertel, Szostek, Godawa, Wykręt (46 Bednarczyk) – Wyroba, Michałek, Kwiatkowski, Zamirowski – Godek (90+1 Moskwik), Ochman (89 Szyjka).
HUTNIK: Jacaszek – Cieśla, Żelasko, Florkowski (50 Gruca), Białkowski – Madej (46 Serafin), Murzyn, Jaskólski, Armatys – Kłoda, Nosek (80 Zieliński).

Po raz drugi w tej rundzie oświęcimianie rozstrzygnęli losy spotkania w ciągu dwóch minut. Tym razem pokonali faworyzowanego Hutnika.

Inna sprawa, że krakowianie wyszli po przerwie jakby nieco rozkojarzeni. Nie przeszkadzali zbytnio wpadającemu z prawej strony w pole karne Piotrowi Wiertlowi, który przymierzył po "długim" rogu. Po chwili poszła piłka z boku, a rosły Wiertel głową wpakował ją do siatki.

Kontaktowe trafienie Patryka Serafina sprawiło, że przyjezdni na nowo uwierzyli w siebie. Jednak w sytuacjach podbramkowych zabrakło im szczęścia, bo Patryk Jaskólski przymierzył płasko, lecz tuż obok słupka. Kilka groźnych dośrodkowań wyłapał Radosław Ratajczak.

Mateusz Migalski