Krakus Nowa Huta - Dunajec Nowy Sącz 7-0 (4-0)

1-0 Ciastoń
2-0 Majcher
3-0 Majcher
4-0 Stawiarski
5-0 Majcher
6-0 Nawratil
7-0 Nawratil
KRAKUS: Oszczypała - Kossakowski (56 Sularz), Biela, Bartosz, Stopka (66 Kozicki) - Górski (56 Doniec), Kuziel, Jurek (56 Dębski) - Ciastoń (68 Nawratil), Stawiarski, Majcher (75 Kardas).

Krakus zadał klęskę Dunajcowi wygrywając aż 7-0. Hat-trick zanotował Majcher, motor napędowy zespołu z Nowej Huty.

Mecz ustawiła pierwsza bramka, już w 7. minucie. Akcję lewą stroną przeprowadził Majcher, dośrodkował, a Ciastoń ładnie się złożył i z półobrotu, z 12 m, mocnym strzałem trafił do siatki.

Sądeczanie rzucili się odrobienia straty i nawet mieli dobrą okazję po tym jak bramkarz Krakusa zderzył się z napastnikiem Dunajca tuż za polem karnym. Goście uzyskali w tej sytuacji rzut wolny, którego nie wykorzystali, natomiast golkiper nowohucian został ukarany żółtą kartką. Równie dobrze mogła to być kartka czerwona, wówczas mecz zapewne potoczyłby się inaczej. A tak, wkrótce było 2-0 i 3-0 po dwóch golach Majchra, a do szatni czwartego dołożył Stawiarski. Po przerwie Majcher skompletował swój hat-trick, a kolejne dwie bramki dopisał do dorobku Nawratil, choć wszedł tylko na 20 parę minut.

- Przeciwnik zagrał bardzo wysoko, z dużym ryzykiem, czyli tak jak lubimy, mając szybkich napastników... - skwitował Maciej Trzcionka, trener Krakusa.

ST