Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Juniorzy starsi > Małopolska Liga JS
Piękna gra „Brązowych”, filmowy gol Kaczora

Garbarnia Kraków - Krakus 4-2 (1-1)

1-0 Kaczor 26

1-1 Kuziel 43

2-1 Kokoszka 66

3-1 Homoncik 70

4-1 Marut 82

4-2 Dębski 87

Sędziowali: Łukasz Marek oraz Tomasz Brzostowicz i Robert Kurcius. Żółte kartki: Marut, Mucha, Kaczor - Biela.

GARBARNIA: Bruzda (88 Zawartka) - Mucha, Ropek, Dolczak (11 Zegarek), Krajewski (46 Śwituszak), Kozak (61 Kokoszka), Kaczor, Barabasz (88 Chmura), Kulanica, Marut, Homoncik (84 Torba). 

KRAKUS: Oszczypała - Kossakowski, Biela, Bartosz, Kozicki (72 Doniec) Górski (46 Palonek), Kuziel, Kardas (72 Jurek), Majcher, Stawiarski (46 Dębski), Ciastoń.

Po nader interesującym widowisku podopieczni Roberta Włodarza wyraźnie pokonali drużynę trenowaną przez Macieja Trzcionkę. Do pauzy można było mówić o wyrównanym meczu, ale po zmianie stron supremacja juniorów Garbarni nie podlegała dyskusji.

W 12. minucie ładny, acz nieco za wysoki strzał z wolnego oddał Marut. Chwilę później, po dośrodkowaniu tego zawodnika z kornera, piłka odbiła się od poprzeczki. Garbarnia wyszła w końcu na prowadzenie za sprawą kapitalnego uderzenia Kaczora z dalekiej odległości. Pomocnik „Brązowych” uwolnił się spod opieki i potężnie wypalił z lewej nogi. Po otarciu się o poprzeczkę piłka wpadła do siatki. Filmowy gol!

Krakus, którego gra - mimo porażki - była dobrze poukładana, powinien wyrównać w 37. minucie. Świetnie prezentujący się Majcher już posyłał piłkę do bramki, ale tuż przed linią bramkową włączył się do akcji Ciastoń, który dopełnił formalności. Całkiem niepotrzebnie, bo futbolówka i tak wpadłaby do siatki. A skoro Ciastoń znajdował się na ofsajdzie, gol musiał być anulowany… 

Jednak krótko przed pauzą zrobiło się 1-1. Bruzda został uprzedzony głową we własnym polu bramkowym, pasywnie zachowali się defensorzy Garbarni i Kuziel z bliska odrobił straty.

W 55. minucie Oszczypała sparował na korner przyziemny strzał aktywnego na lewej flance Kulanicy. Wkrótce ładnie uwolnił się spod opieki Ciastoń i oddał głębokie dośrodkowanie. Bruzda z najwyższym trudem wyrzucił piłkę na poprzeczkę. Był to przełomowy moment meczu. Krakus zaatakował raz jeszcze bardzo groźnie (skuteczna interwencja Śwituszaka), ale od tej chwili rozpoczął się okres koncertowej gry młodych „Garbarzy”.

Niebawem po wejściu na boisko Kokoszka znalazł się oko w oko z bramkarzem Krakusa i przegrał ten pojedynek. Ale wciąż zachowując dobitkową szansę… Kokoszka wykorzystał ją popisowo, precyzyjnie lobując do siatki. Fundamenty pod tę bramkę położył Homocik, pierwszorzędnie kreując tę bramkową akcję.

W 70. minucie został sfaulowany Marut i sam efektownie wyegzekwował rzut wolny. Po sparowaniu piłki przez Oszczypałę powstało duże zamieszanie, największym sprytem wykazał się Homoncik. To on właśnie precyzyjnie zacentrował w 82. minucie na głowę Maruta, który idealnie skontrował piłkę i trafił w sam róg. Ta akcja trafnie spuentowała świetną współpracę duetu Homoncik (center) - Marut (główny reżyser). Ale ich kolegom też należy się gorący aplauz.

Ostatnie minuty należały do Krakusa. W 87. zaspała defensywa Garbarni i Dębski nie pomylił się z bliska. Sekundy później, po kornerze, nieznacznie chybił Kossakowski. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że w konfrontacji drużyn naprawdę wiedzących o co w futbolu chodzi, splendor i punkty zasłużenie przypadły „Garbarzom”.

JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty