Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Juniorzy starsi > Małopolska Liga JS
Ładna gra i felerna skuteczność „Garbarzy”

Garbarnia Kraków - Akademia Piłkarska 2011 Zabierzów 2-0

1-0 Kalicki 23

2-0 Marut 33

Sędziowali b. dobrze: Wojciech Curyło oraz Marcin Przysiężniak i Tomasz Patalita. Żółte kartki: Kaczor - Szostak, Majgier, Twaróg.

GARBARNIA: Bruzda - Rojek, Mucha, Kopeć, Krajewski, Kokoszka (87 Barabasz), Kaczor (75 Dolczak), Ropek, Kulanica (65 Kozak), Kalicki (46 Homoncik), Marut (80 Torba).

AP 2011 ZABIERZÓW: Herdzik - Majgier, Szostak, Stygar, Baster, Burda, Wcisło, Matacz, Twaróg (83 Motyka), Winnicki, Góra (46 Gędłek).

Był to zaległy mecz z pierwszej kolejki, pierwotny termin spotkania wyznaczono na 18 sierpnia. Dziś w składzie drużyny z Zabierzowa w ostatniej chwili musiała być dokonana zmiana. Ze względu na brak aktualnej karty zdrowia miejsce wpisanego do protokołu Bulińskiego zajął w wyjściowym zestawieniu Burda. 

Poza pierwszym kwadransem, gry niewątpliwie wyrównanej, wyższość młodych „Garbarzy” nie budziła żadnych wątpliwości. Podopieczni Roberta Włodarza prezentowaliby się dobrze na całej murawie, jeśli wyłączyć z niej obie „16”. Bo gdyby nie kiepska skuteczność, rozmiary zwycięstwa nad AP byłyby zdecydowanie wyższe.

Hasło do zdecydowanych ataków „Brązowych” rzucił w 16. minucie Krajewski, po którego efektownej centrze Kaczor „główkował” tuż obok słupka. O wpis na listę postarał się bardzo aktywny Kalicki, który jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wiedział, że zagra tylko do przerwy. W 23. minucie Kalicki znalazł się w polu karnym i pokonał Herdzika precyzyjnym strzałem po ziemi. Kalicki miał jeszcze przy stanie 1-0 dwie następne szanse. Najpierw minimalnie przestrzelił, zaś za moment pośpieszył się z uderzeniem w finalnym stadium kontrakcji.

W 33. minucie Kalicki zagrał na lewą flankę do Kulanicy, ten idealnie podał do nadbiegającego Maruta, który z bliska dopełnił formalności. Wkrótce Kalicki wprawdzie popisowo uwolnił się spod opieki, ale oddał niecelny strzał. Natomiast pod przeciwną akcją było szalenie groźnie i niechybnie padłby gol dla gości, gdyby nie brawurowa interwencja Kokoszki na linii bramkowej.

Po zmianie stron zabrakło goli, choć z wysokości trybun trudno było w to uwierzyć. Zwłaszcza w sytuacjach zmarnowanych przez Kokoszkę (kapitalny drybling Maruta i pierwszorzędna asysta) oraz Homoncika (świetne podanie Rojka). W obu przypadkach bramka stała otworem, odległość była minimalna, ale piłka jakimś cudem mijała cel… W istocie nie zadziałały jakieś moce tajemne, za to zabrakło elementarnej koncentracji przed pozornie nieuchronnym stawianiem kropki nad „i”.

Natomiast nie brakowało interesujących zagrań, prostopadłe otwierających drogę do bramki zabierzowian. Takie akcje wykonali m. in. Marut i Torba, ale Homoncik i Kozak nie stanęli na wysokości zadania. Z kolei ładne strzały Kokoszki i Homoncika obronił Herdzik. Piłkarze AP byli wyraźnie słabsi. Z dalekim uderzeniem Burdy bezproblemowo poradził sobie Bruzda, przez chwilę było groźnie po kornerowych dośrodkowaniach na przedpole Garbarni.Swoją drogą, gra Bruzdy nogami zahaczała w innych sytuacjach o całkiem zbędne ryzyko tworzenia potencjalnych zagrożeń.

JC 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty