Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Oświęcimian historyczne miejsce na podium

MOSiR Unia Oświęcim - Beskid Andrychów 2-0 (1-0)

1-0 Moskwik 37
2-0 Bartula 70

Sędziowali: Maciej Pytlowski z Zatora oraz Zbigniew Walus i Łukasz Łabaj z Oświęcimia. Żółte kartki: Gąsiorek – Kozłowski.
MOSiR UNIA: Sporysz – Flisek, Zięcina, Głowacki, Wróbel – Gąsiorek, Góra (73 Wrona), Bartula, Łach – Moskwik, Gzela.
BESKID: Syty – Gaszman, Galos, Kuźma, Łysoń – Lechowski (70 Nowak), Wandzel, Sobala, Kozłowski – Adamus, Zwińczak.

- Tym zwycięstwem zapewniliśmy sobie historyczne miejsce "na pudle” – cieszył się po ostatnim gwizdku sędziego Tomasz Wróbel, trener Unii.

Jednak już w 1. minucie to goście mogli objąć prowadzenie, pod warunkiem, że Adamusowi udałoby się dosięgnąć piłki w polu karnym.

Lekarstwem na kłopoty oświęcimskich piłkarzy po raz kolejny okazał się Paweł Moskwik, który po minięciu trzech rywali stanął sam przed Kamilem Sytym, potrafiąc go oszukać.

Początek drugiej połowy był mocny w wykonaniu andrychowian, którym udało się wypracować kilka pozycji bramkowych. Miejscowi nie mogli złapać rytmu, ale - jak to często w ich przypadku bywa – trafili po stałym fragmencie gry. Przy okazji kibice byli świadkami lekcji z przepisów. Po zagraniu z wolnego piłkę wybił Syty, a z głębi pola karnego do siatki posłał ją Bartula. W momencie strzału czterech zawodników Unii znajdowało się przed polem bramkowym na pozycji spalonej, ale żaden nie ruszył się w kierunku piłki, więc ta wtoczyła się do siatki. Andrychowianie liczyli chyba na przerwanie gry. Pewnie tak by się stało, gdyby któryś ze stojących na pozycji spalonej unitów połakomił się na zdobycie bramki, starając się wepchnąć piłkę do siatki. Jednak potrafili opanować bramkowy głód, więc po drugim trafieniu oświęcimianie panowali już na boisku.

Mateusz Migalski

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty