Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Kolosalne emocje: Garbarnia daleko uciekła, ale SMS dogonił

Garbarnia Kraków - SMS Kraków 3-3 (1-0)

1-0 Stolarski 5
2-0 Stokłosa 69
3-0 Stokłosa 75
3-1 Wsół 81
3-2 Pawlak 86
3-3 Pawlak 89

Sędziował Tomasz Piróg. Żółte kartki: Żur - Zgoda, Tomkiewicz, Sajdak.
GARBARNIA: Wałach - Noworolnik, Piechówka, Wlazło, Bajołek (82 Jurecki), Kwit (80 Wilk), Stolarski, Żur, Stokłosa, Kasprzak (60 Mrożek), Pytel (46 Dudzicki).
SMS: Janas - Zgoda, Gubała, Tomkiewicz, Wsół, Lizak (72 Sajdak), Mrózek, Duda (72 Tęczar), Pietras (59 Lupa), Serafin (59 Kozioł), Pawlak.

Mecz miał niesamowity przebieg. Jeszcze na 9 minut przed końcowym gwizdkiem Garbarnia prowadziła 3-0, ale spotkanie ostatecznie zakończyło się podziałem punktów!

„Brązowi” objęli prowadzenie po strzale Stolarskiego z wolnego. Odległość od bramki wynosiła 25 metrów, a mimo to pomocnik gospodarzy trafił do siatki, przy prawym słupku bramkarza. Do pauzy oddano dwa strzały w poprzeczkę. W 28. minucie zrobił to Kasprzak, w 39. minucie  Mrózek.

Do przerwy utrzymywała się przewaga SMS, który stworzył sobie aż pięć okazji, lecz żadnej z nich nie wykorzystał. Te szanse mieli: Serafin (4) i Lizak. Na uwagą zasługuje piękny strzał Serafina przewrotką, interwencja Wałacha była skuteczna.

Drużyna Roberta Włodarza odskoczyła na dwubramkowy dystans za sprawą Stokłosy, który po przedarciu się przez dwóch defensorów oddał celny strzał z 16 metrów. Ten sam zawodnik ponownie wpisał się na listę, gdy po prostopadłym podaniu Żura przelobował Janasa.

Ale to wcale nie był koniec emocji, bowiem SMS nie wywiesił białej flagi. Przeciwnie... W 81. minucie w zamieszaniu podbramkowym Wsół na dwie raty wepchnął piłkę do siatki. W 85. minucie arbiter nie uznał gola, który zapewne dałby zwycięstwo Garbarni. Trafił do celu Dudzicki, ale liniowy asystent sygnalizował zagranie ręką.

Za moment straty SMS zmniejszył Pawlak, z bliskiej odległości i po zagraniu Wsóła. W 88. minucie bardzo groźnie uderzał Kozioł i Wałach sparował piłkę na rzut rożny. Z kornera dośrodkował Lupa, zaś Pawlak z najbliższej odległości wyrównał stan meczu na 3-3. Już w przedłużonym czasie Stolarski huknął z 25 metrów, piłka minimalnie minęła słupek.

- Ogromna szkoda straty dwóch punktów. Wprawdzie wynik jest sprawiedliwy, ale pamiętać trzeba o postradaniu w ostatnich minutach aż trzybramkowej zaliczki. Naszą sytuację kadrową mocno skomplikowała kontuzja Bajołka tuż przed utratą pierwszej bramki. Od momentu dokonania zmiany Garbarze niestety pogubili się...
- skomentował kierownik drużyny gospodarzy, Jerzy Wojciechowski.

JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty