Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Podwójna wartość remisu dla zabierzowian

Akademia Piłkarska 2011 Zabierzów - Hutnik Kraków 2-2 (0-0)

1-0 Juszczyk 47 (karny)
1-1 Lubera 55
1-2 Sierakowski 60
2-2 Zając 75

Czerwona kartka: Migas (AP, 50).
ZABIERZÓW: Herdzik - Ramut, Wysokiński, Matys, Ignasik (70 Domurat), Migas, Kajak, Juszczyk, Kowalik (80 Michałek), Zając (90 Mosór), Skóra.
HUTNIK: M. Nawrot - Żelasko, Dudek, Mogielnicki (80 Krawczyk), Witek - Murzyn, R. Nawrot, Cyganek, Sierakowski - Tyrka, Lubera.

Remis dla zabierzowian ma wartość podwójną. Raz, że to cenny punkt w walce o utrzymanie, a dwa, że został osiągnięty w dziesiątkę w meczu z silniejszym rywalem.

W pierwszej połowie było sporo tzw. piłkarskich szachów. Częściej przy piłce utrzymywał się Hutnik, ale sytuacji bramkowych zbyt wielu nie miał. Gospodarze mieli konkretnie dwie, obu nie wykorzystał Zając.

W pierwszym kwadransie II połowy wydarzyło się więcej niż w całym meczu. Zaraz na początku sędzia podyktował karnego dla zabierzowian za faul na Kowaliku. Jedenastkę wykorzystał Juszczyk i było 1-0. Radość miejscowych nie trwała długo. W 50. minucie czerwoną kartkę zobaczył Migas, który tzw. akcją ratunkową powstrzymał wychodzącego na pozycję sam na sam zawodnika gości. Grając w dziesiątkę juniorzy AP dostali się w nawałnicę hutniczą i stracili szybko dwa gole.

Ten wyrównujący padł po ładnej, koronkowej akcji; w jej finalnej fazie nastąpiło podanie Sierakowskiego wzdłuż bramki wykończone przez Luberę celnym strzałem. Pięć minut później, w podobnej kombinacji, zamienili się rolami.

W 75. minucie zabierzowianie niespodziewanie wyrównali. Zając przejął podanie obrońcy do bramkarza i z trudnej pozycji skierował piłkę do bramki Hutnika. Wynik 2-2 utrzymał się do końca, dając powód do radości drużynie gospodarzy, znacznie mniejszy gościom.

- To ważne punkty. Jestem pod wrażeniem, że chłopcy pozbierali się po klęsce z Garbarnią i dziś osiągnęli dobry wynik po dobrej grze. Po czerwonej kartce dla naszego zawodnika Hutnika nas przygniótł, ale nawet grając w dziesiątkę mieliśmy parę sytuacji, których nie wykorzystali Juszczyk i Zając. Teraz szykujemy się do być może kluczowego meczu z Unią w Tarnowie - powiedział Piotr Powroźnik, trener juniorów z Zabierzowa.

- Mogliśmy dziś wygrać i 5-0 i 3-2. Popełniliśmy jednak błędy w obronie i straciliśmy dwie bramki. Sami z kolei mając wiele sytuacji nie strzeliliśmy więcej goli niż przeciwnik i dlatego mamy remis - skwitował Andrzej Paszkiewicz, trener Hutnika.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty