Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Krakus wygrał derby Nowej Huty

Hutnik Kraków - Krakus Nowa Huta 0-1 (0-1)

0-1 Piwowarczyk 30
HUTNIK
: Jasowicz - Żelasko (70 Krawczyk), Dudek, Bednarczyk (65 Łojek), Lampart - Murzyn, Cyganek, Lubera, Witek - Tyrka, Sierakowski.
KRAKUS: Michalec - Biela, Tabor, Kuligowski (80 Groeger), Gołdyn - Dębowski, Ryszawy, Kok, Udziela (60 Gruszecki), Piwowarczyk (88 Kopyść) - Fudali (90+1 Gawęda).

Krakus wygrał derby Nowej Huty, a jedyny gol padł w 30. minucie. Piwowarczyk dostał długie podanie na prawo, ograł dwóch zawodników Hutnika, "złamał" akcję do środka i uderzył płasko. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Zamiast relacji wypowiedzi trenerów:
Maciej Trzcionka (Krakus):

- W posiadaniu piłki częściej był na pewno Hutnik, ale w pierwszej połowie to my graliśmy dojrzalej, kontrolowaliśmy mecz. Strzeliliśmy do przerwy jednego gola, a powinniśmy prowadzić 2-0 lub 3-0. Wtedy nie byłoby takiej nerwówki w końcówce. Stuprocentowe okazje mieli Piwowarczyk, Kok, a przede wszystkim Fudali, który z trzech metrów, mając przed sobą tylko bramkarza, nie trafił w bramkę. Lepszej szansy nie można sobie było wymarzyć. Po przerwie kolejnych okazji nie wykorzystali Fudali i Piwowarczyk. Drugi gol nie padł i do końca nie byliśmy pewni wygranej, zwłaszcza że Hutnik podkręcał tempo przeważał, ale... sytuacji nie stwarzał. W drugiej połowie niepotrzebnie się cofnęliśmy, inna rzecz, że zaczęło chłopakom brakować sił, bo w pierwszych 45 minutach naprawdę bardzo intensywnie popracowali na jak najlepszy wynik.

Andrzej Paszkiewicz (Hutnik):

- Szokujące było dla mnie, że mój młody zespół aż tak bardzo zdominował drużynę ze ścisłej czołówki jaką jest Krakus. Byliśmy bodaj 70 procent w posiadaniu piłki. Goście cały mecz murowali, rozbijali nasze akcje na 30. metrze i tylko wybijali piłki. Próbowali kontr, a o ich zwycięstwie przesądziła ich jedyna akcja. Akcja meczu. Cóż, w piłce nie zawsze lepszy wygrywa. Ale dlatego jest taka piękna. Szkoda, bo nie zasłużyliśmy na porażkę. W końcówce goście bronili się wprost rozpaczliwie. Nie udało nam się jednak, mimo tej przewagi, wypracować czystej sytuacji bramkowej. Nasz zespół jest jeszcze bardzo młody, jest w nim wielu 16-latków. Wciąż zbierają doświadczenie. Jeszcze trochę wody musi upłynąć zanim opanują preferowany przeze mnie styl gry polegający na jak najdłuższym posiadaniu piłki. Tak naprawdę to jest to drużyna budowana na przyszły sezon...

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty