Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Niezagrożony Hutnik

Hutnik Kraków - Zatorzanka Zator 3-0 (1-0)

1-0 Bednarczyk 22
2-0 Witek 56
3-0 Mzyk 84

Sędziował Sławomir Steczko z Krakowa. Żółta kartka: Jasowicz.
HUTNIK: Jasowicz – Łojek (60 Krawczyk), Dudek, Bednarczyk (75 Mogielnicki), Żelazko – Murzyn, Nawrot, Cyganek, Witek (66 Mzyk) – Tyrka (75 Orłowski), Lapmart.
ZATORZANKA: Świergosz – Zemła, Pindel, Kuzia, Kosowski – Leszczyński (60 Kornaś), Kukiełka, Rokowski (72 Piela), Chodacki (78 Fierdonek), Kwiatkowski (80 Szczepanek), Wolanin.

Zatorzanie chcieli powielić taktykę ze środy, ze zwycięskiego dla nich meczu z Krakusem Nowa Huta (2-1). – Zbyt szybko straciliśmy bramkę, ale przed przerwą mogliśmy się pokusić o swoje trafienia i wcale nie musieliśmy przegrać – żałował Marcin Folga, trener gości.

Po krótko rozegranym rogu piłka poszybowała na bliższy słupek, a tam do siatki wpakował ją Bednarczyk.

Później po indywidualnej akcji futbolówka trafiła do Witka, który - wchodząc w pole karne - poradził sobie z obrońcą, uderzając po długim rogu.

Wynik ustalił Mzyk, który po akcji oskrzydlającej przelobował Świergosza. – Owszem, obecny Hutnik nie jest już tą drużyną, która miała w swojej kadrze wiele indywidualności i wygrywała niemal jak na zawołanie. Teraz młodzież w każdym meczu walczy o punkty. Jednak, mimo to, nasze zwycięstwo w konfrontacji z Zatorem ani przez moment nie było zagrożone – ocenił Andrzej Paszkiewicz, trener krakowian.

kamil

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty