Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Oświęcimianie zamknęli SMS w klatce

MOSiR Unia Oświęcim - SMS Kraków 3-0 (1-0)

1-0 Moskwik 7
2-0 Moskwik 46
3-0 Bartula 65

Sędziowali: Przemysław Greń z Kęt oraz Michał Matyjaszek z Kęt i Krzysztof Jakubik z Oświęcimia. Żółte kartki: Wsół, Potyran.
MOSiR UNIA: Ł. Woźniak – Adamus, Kocoń, Tarabuła (60 Gąsiorek), Zięcina – Wróbel, Głowacki (69 Flisek), Bartula, Góra (80 Pawłowski) – Łach, Moskwik.
SMS: Potyran – Wsół (46 Gil), Gubała, Kapusta, Tomkiewicz – Mrózek, Żywczak (70 Sajdak), Lizak (70 Pietras), Kozioł (58 Serafin) – Lupa (46 Duda), Bachleda (58 Zgoda).

Ojcowie miejscowych zawodników, głośno zagrzewających Unię do walki, podkreślali, że spotkały się dwa SMS-y. Ich zdaniem, Unia to także piłkarska "szkółka”, bo wyłapująca utalentowanych zawodników z okolic Oświęcimia.

Miejscowi podeszli do tego meczu bardzo umotywowani i szybko otworzyli wynik, bo po podaniu Damiana Bartuli sam przed Jakubem Potyranem znalazł się Paweł Moskwik, zaskakując go strzałem po "długim" rogu.

Krakowianie nie bardzo potrafili sobie poradzić z agresywną grą oświęcimian. – Gospodarze zamknęli wszystkie strefy boiska, więc moi chłopcy czuli się jak w klatce – stwierdził po meczu Paweł Zegarek, trener SMS. – Zagraliśmy słabsze spotkanie. W niedzielę przyszło nam walczyć na grząskim boisku, a w Oświęcimiu na suchym i twardym, więc to też miało jakiś wpływ na grę moich zawodników. Nie zamierzam się jednak tłumaczyć. Oba zespoły miały takie same warunki do walki. Unia tego dnia była lepsza – podkreślił krakowski szkoleniowiec.

Jednak w 40. minucie, po zagraniu z kornera, sprzed linii pola karnego uderzył Kamil Kozioł, a interweniujący wślizgiem, już w o obrębie szesnastki Paweł Moskwik, został trafiony w rękę. Goście liczyli na karnego. Sędzia nakazał jednak grać dalej, co wzbudziło ich sprzeciw.

Przyjezdni mogli też jednak liczyć i na pobłażliwość arbitra, bo w 68. minucie Jakub Potyran zagrał piłkę ręką poza polem karnym. Sędzia główny, po konsultacji z liniowym, pokazał krakowskiemu bramkarzowi żółtą kartkę. Było to tylko jednak odroczenie "egzekucji”, bowiem Damian Bartula, strzałem z wolnego, ustalił wynik meczu.

Jednak przed wyjściem na drugą połowę trener Unii Tomasz Wróbel obawiał się o kondycję swoich podopiecznych, którzy w upale, w pierwszej połowie, narzucili ostre warunki gry. – Jednak bramka zdobyta w pierwszej akcji po przerwie wyzwoliła w chłopcach ostatnie rezerwy – podkreślił Tomasz Wróbel. – Gola strzelił nieoceniony Paweł Moskwik. Było to jego 18. trafienie w tym sezonie. Podał mu Damian Bartula, z którym rozumie się na pamięć.

Inna sprawa, że niefortunnie interweniował Potyran, któremu piłka wtoczyła się do siatki pod kolanem.

- Nie mam pretensji do bramkarza o puszczoną bramkę. U mnie zawsze wygrywa i przegrywa cały zespół – uciął Paweł zegarek.

Goście starali się atakować, ale czynili to nieporadnie. Ich akcjom brakowało wykończenia. W 50. minucie z wolnego, z lewej strony, zagrał Adrian Mrózek, lecz zamykający akcję Jakub Kapusta trafił w boczną siatkę. Z kolei w 68. minucie Patryk Duda wycofał piłkę do Radosława Gila, który z lewej strony uderzył obok przeciwnego spojenia słupka z poprzeczką. To było jednak zbyt mało, by pokonać ofiarnie walczących tego dnia oświęcimian.

Mateusz Migalski

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty