Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Krakus pokonał Wisłę, czyli najniższy wymiar kary

Krakus Nowa Huta - Wisła Kraków 2-0 (2-0)

1-0 Fudali 15

2-0 Tabor 30
Sędziował Sławomir Radwański. Żółta kartka: Nalepa.

KRAKUS: Michalec - Kopyść, Tabor, Dębowski, Kuligowski - Gołdyn (80 Gawęda), Biela, Kok, Gruszecki, Groeger (70 Ryszawy) - Fudali (85 Trzos).
WISŁA: Sypniewski (46 Grabowski) - Kolanko, Moskal, Czekaj (46 Nalepa), Ślęczka - Kaganek, Uryga, Czapa (46 Michalski), Litewka - Pułka (80 Nazim), Termanowski.

Zaległy mecz 22. kolejki MLJS pomiędzy Krakusem a liderującą Wisłą miał niespodziewany przebieg. Gospodarze byli lepszym zespołem, wygrali pewnie 2-0, a mogli wygrać nawet wyżej.

Nowohucianom dobrze ułożyło się to spotkanie. W 15. minucie Fudali dostał piłkę z prawej strony, w indywidualnej akcji ograł Czekaja i z dużego kąta strzelił do siatki obok wybiegającego bramkarza. Kwadrans później było 2-0! Po dośrodkowaniu z kornera Tabor głową przelobował bramkarza, kierując futbolówkę na "długi" słupek. W bramce stał asekurujący golkipera obrońca, ale nie zdołał wybić piłki.

- 2-0 to najniższy wymiar kary dla Wisły - mówi Maciej Trzcionka, trener Krakusa. - W drugiej połowie sędzia nie przyznał nam dwóch ewidentnych karnych. Najpierw wyciągnął poza pole karne przewinienie Nalepy, który chwycił w pół wychodzącego na czystą pozycję Bielę. Potem z kolei bramkarz gości złapał za nogi Gruszeckiego, ale i tym razem arbiter nie podyktował jedenastki. Oprócz tych sytuacji mieliśmy jeszcze inne. Po centrze Gawędy Fudali trafił w słupek, piłka odbiła się i wpadła w ręce bramkarza. Z kolei po rzucie wolnym wykonywanym przez Koka futbolówka zmierzała w "okienko", ale końcami palców golkiper wybił ją po poprzeczce na róg. Wisła zagrała dziś słabo, preferując indywidualne zagrania. Ich druga linia przegrywała z naszą, skrzydła im się nie rozpędzały. Rywale mieli tylko przebłyski dobrej gry...

 

- Na niekorzystny dla nas wynik wpływ miały błędy bramkarza i Moskala w obronie. Bez pauzującego za kartki Ariana posypał się nam blok defensywny. Próbowaliśmy atakować, ale nie mieliśmy dziś żądeł. Były tylko momenty fajnej gry. Mecz ładnie się ułożył dla gospodarzy, zresztą na ich boisku zawsze gra się nam ciężko. A Krakus zawsze był dobrą drużyną i dziś mogę tylko pogratulować zasłużonego zwycięstwa - skomentował Dariusz Marzec, trener Wisły.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty