Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Hutnik w dramatycznych okolicznościach remisuje z SMS

Hutnik Kraków - SMS Kraków 2-2 (2-0)

1-0 Sierakowski 18

2-0 Lubera 41

2-1 Mrózek 77

2-2 Żywczak 89

 

Sędziowali: Robert Marciniak - Gabriela Szumska, Artur Daniel (Kraków). Żółte kartki: Witek 2, Bednarczyk, Sierakowski, R. Nawrot - Kozioł. Czerwona kartka - Kozioł (71, druga żółta). Widzów 80.

HUTNIK: Norbert Jasowicz - Szymon Żelazko, Michał Dudek, Kamil Bednarczyk, Mateusz Lampart - Szymon Witek, Łukasz Murzyn, Daniel Cyganek, Mariusz Sierakowski (90+2 Łukasz Łojek) - Damian Lubera (41 Kamil Krawczyk, 77 Rafał Nawrot), Michał Tyrka (87 Paweł Mzyk). Trener Andrzej Paszkiewicz.

SMS: Jakub Potyran - Jakub Kapusta, Adam Gubała, Paweł Tomkiewicz (46 Damian Wsół), Radosław Gil - Adrian Mrózek - Michał Żywczak, Kamil Kozioł (59 Dariusz Lupa), Artur Pietras, Patryk Duda (87 Kamil Tęczar) - Jan Pawlak (46 Mateusz Bachleda). Trener Paweł Zegarek.

 

W meczu Małopolskiej Ligi Juniorów Starszych - rozegranym w środę awansem - Hutnik zremisował z SMS Kraków 2-2. Spotkanie przyniosło wiele emocji i dramaturgii, a wynik był otwarty do końcowego gwizdka sędziego. Po pierwszej połowie mało było osób, które mogły się spodziewać innego wyniku niż wygrana Hutnika. Podopieczni Andrzeja Paszkiewicza opanowali środek boiska i pewnie prowadzili 2-0 będąc zespołem lepszym. Najpierw Michał Tyrka dośrodkował piłkę z prawej strony na dłuższy słupek, bramkarz jej nie złapał i Mariusz Sierakowski z bliska dopełnił formalności. Sierakowski miał też udział przy drugim golu; po jego wrzutce z rzutu wolnego powstało ogromne zamieszanie, a najprzytomniej zachował się Damian Lubera i z kilku metrów umieścił futbolówkę w siatce.

 

W przerwie szkoleniowiec gości - Paweł Zegarek - dokonał dwóch zmian i roszad w ustawieniu zespołu. To przyniosło wymierną korzyść, choć zanim to nastąpiło, hutnicy popełnili koszmarne błedy i tylko do siebie mogą mieć pretensje, że doprowadzili do dramaturgii. W 52 minucie Michał Żywczak lobował golkipera i trafił w poprzeczkę. Po chwili kotłowało się pod bramką gospodarzy, którzy dwukrotnie wybijali piłkę niemal z linii bramkowej. Goście po tych akacjach mieli pretensje do arbitra, bowiem ich zdaniem hutnicy zagrywali futbolówkę ręką. Dziesięć minut później nie miał szczęścia Michał Żywczak, który z wolnego trafił w poprzeczkę.

 

Decydującym momentem - jak się później okazało - był zupełnie niepotrzebny faul Szymona Witka, który 71 minucie ujrzał drugą żółtą kartkę i osłabił zespół Hutnika. Jakby tego było mało, to sześć minut później nie popisał się bramkarz Norbert Jasowicz. Przed wybiciem piłki chciał ją odbić od murawy, ale ta na piaszczystej murawie zrobiła dwa kozły. Ponowne złapanie futbolówki skończyło się rzutem wolnym pośrednim z zaledwie 12 metrów. Artur Pietras krótko zagrał do Adriana Mrózka, który silnie strzelił nie do obrony. SMS poszedł za ciosem i osiągnął sporą przewagę. W 81 minucie - w idealnej sytuacji - Patryk Duda nie trafił z woleja w światło bramki, choć stał na dziesiątym metrze. W odpowiedzi dwie znakomite kontry Hutnika powinny się zakończyć golami, ale zabrakło precyzji. I wreszcie w 89 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Mrózek, zakotłowało się w polu karnym i na dwa razy Michał Żywczak skierował piłkę do siatki. W kolejnej akcji - znów po rogu Mrózka - stoper Adam Gubała uprzedził bramkarza, lecz futbolówka poszybowała nad poprzeczką! Niewiele zatem brakowało, aby goście wywieźli z Suchych Stawów komplet punktów, choć nic tego nie zapowiadało.

 

- Jestem rozgoryczony! - powiedział po meczu Andrzej Paszkiewicz, trener Hutnika. - Gramy dużo młodszymi rocznikami, w większości 16-latkami, chłopcy bardzo ciężko pracują na treningach, a dziś przez 70 minut byli dwa razy lepsi od wicelidera. Wtedy sędzia swoją niezrozumiałą dla nas decyzją zabił nas piłkarsko, zniweczył cały wysiłek tych chłopaków. Chyba tylko on sam wie za co podyktował wolnego pośredniego, po którym padła bramka dla rywali. Powtórzę: sędzia zabił nas piłkarsko!

(ST)

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty