Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Pasy przełamały się w trakcie meczu

Unia Tarnów - Cracovia 1-4 (1-1)

1-0 Gąsawski 25
1-1 Steblecki 36 (wolny)
1-2 Nawrocki 50
1-3 Denert 66 (wolny)
1-4 Steblecki 68
UNIA
: Łukasik - Gruszka (65 Domagała), Dawid Sikorski, Urbanek, Nowak - Gąsawski (55 Chudoba), Szczerba, Orlik (55 Tyrka), Daniel Sikorski (65 Korzeniowski) - Małysiak (5 Kisiel, 80 Wójtowicz), Wiśniowski.
CRACOVIA: Krzeczowski - Zieliński, Potańczyk, Mołdawski (40 Herdecki), Denert - Kłusek (71 Bębenek), Zontek, Steblecki, Nawrocki (84 Szczepański) - Ścieszka, Piszczek (79 Mazanek).

Pierwsza połowa była obiecująca dla Unii. Gospodarze objęli prowadzenie w 25. minucie - po dośrodkowaniu Kisiela z lewej strony głową piłkę do siatki skierował Gąsawski. Krakowianie wyrównali z wolnego z ok. 25 m, futbolówka uderzona przez Stebleckiego skozłowała i zmyliła bramkarza gospodarzy.

- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba, na grząskim od padającego deszczu boisku chłopcy czuli w nogach niedzielny mecz z Sandecją. Unia nie pozwalała nam na zbyt wiele, grała agresywnie, na pograniczu faulu. Dopiero po wyrównującym golu wstąpiła w nas wiara, że można podjąć walkę - skomentował pierwsze pół meczu Stanisław Owca, trener Cracovii.

Po przerwie na boisku była już inna Cracovia. Goście zdobyli trzy bramki. Pierwsza padła już w 50. minucie. Kłusek podał do Piszczka, ten do Nawrockiego, który z lewej strony zamknął tę ładną akcję celnym uderzeniem. Podwyższył z wolnego (za faul na Zontku), z ok. 25 m, Denert. A wynik ustalił Steblecki, który dostał piłkę z głębi pola od Piszczka i w sytuacji sam na sam przelobował bramkarza.

- Po bramce Nawrockiego moi podopieczni przełamali się, złapali swój rytm, zaczęli walczyć, grać odważniej. Po kolejnym golu już całkiem dominowali na boisku. Muszę ich pochwalić, że się podnieśli z trudnej sytuacji w trakcie meczu
- powiedział szkoleniowiec Pasów, Stanisław Owca.

- Mimo naszej dość wysokiej porażki mecz był wyrównany. Po prostu Cracovia strzelała bramki, a my nie. Po straconym czwartym golu chłopcy podłamali się i już nie podjęli walki o lepszy wynik - skwitował Daniel Bartkowski, trener juniorów Unii.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty