Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Gol z wiatrem, gol pod wiatr

Wisła Kraków - Górnik Wieliczka 2-0 (1-0)

1-0 Popowicz 20
2-0 Adamski 65

WISŁA: Kocoń - Ślęczka, Rodziewicz (80 Nazim), Arian, Konop - Owczarczyk, Piech (67 Michalski), Litewka (85 Matys), Popowicz - Termanowski (46 Pułka), Adamski.
GÓRNIK: Kociołek - Rudzik, Panczyk, Wyroba (75 Pieprzyk), Szot (85 Włodek) - M. Kubala (80 Ł. Kubala), Górecki, Bułat, Sowicki (67 Kawulka) - Ptak, Gabryś (46 Rajczyk).

Bardzo silny wiatr utrudniał grę obu zespołom. - Wiatr hulał, raz pomagał, raz przeszkadzał - jak powiedział Dariusz Marzec, trener Wisły.

Krakowianie zarówno w korzystnych, jak i niekorzystnych warunkach zdobyli po jednej bramce i zasłużenie wygrali. W I połowie wiatr wiał im w plecy, a gola w 20. minucie strzelił Popowicz, który z lewej strony zszedł do środka i z ok. 16-17 metrów uderzył celnie prawą nogą. Po przerwie wiślacy mieli początkowo problem z konstruowaniem akcji, Górnik nawet momentami optycznie przeważał. W 65. minucie goście trafili jednak po raz drugi do siatki. Z prawej strony w pole karne wbiegł Adamski i strzelił w "długi" róg.

- Może za wiele tych sytuacji dziś nie stworzyliśmy, ale byliśmy lepsi i wygraliśmy w pełni zasłużenie - skomentował trener "Białej Gwiazdy".

- Wisła zwyciężyła zasłużenie - przyznał Maciej Musiał, trener Górnika. - Fajnie zaczęliśmy drugą połowę. Grając z wiatrem uzyskaliśmy nawet lekką przewagę, ale po drugim golu zdobytym przez rywali moja drużyna się poddała. Z każdą minutą było coraz gorzej, na szczęście Kociołek wybronił parę sytuacji i dlatego nie przegraliśmy wyżej. W ostatniej minucie, po wślizgu rywala, pechowej kontuzji kolana doznał Bułat. Smuci mnie to bardziej niż wkalkulowana porażka z faworytem, bo to nasz czołowy zawodnik.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty