Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Wiśle nie szło, wykorzystali to bochnianie

Wisła Kraków - BKS Bochnia 1-1 (0-1)

0-1 Kubik 44
1-1 Litewka 57

Sędziowali Radosław Wilk oraz Artur Śliwa i Adam Budziński.
WISŁA: Sypniewski - Moskal, Piwowarczyk (75 Rodziewicz), Arian, Konop (25 Ślęczka) - Kaganek, Michalski (60 Popowicz), Uryga, Litewka - Pułka, Adamski (46 Termanowski).
BKS: Kolanowski - Stokłosa, Fasuga, Piech (58 Adamczyk), Szymański - Dobranowski (73 Sacha), Rzepecki, Kubik, Kupiec (87 Suwara) - Marut, Kluz (70 Kwarta).

Faworyzowana Wisła rozpoczęła mecz bardzo ospale i na samym początku meczu trener Dariusz Marzec kilkakrotnie pokrzykiwał starając się obudzić swoich podopiecznych. Pierwsza połowa toczyła się pod lekkie dyktando krakowian, ale to BKS, który próbował kontr i strzałów z dystansu zdobył sensacyjną bramkę.

W 44. minucie na lewej stronie boiska sfaulowany został jeden z zawodników z Bochni. Kupiec posłał z wolnego wrzutkę w pole karne, golkiper wiślaków Sypniewski krzyknął "moja" i... minął się z piłką, a nabiegający Kubik zamknął akcję strzałem głową niemal z zerowego kąta. Do przerwy zatem sporego kalibru niespodzianka.

Po przerwie Wisła od razu rzuciła się do ataku i zamknęła BKS na własnej połowie umożliwiając mu jedynie sporadyczne kontry. Napór krakowian przyniósł efekt w 57. minucie. Pułka zgrał piłkę głową do Litewki, a ten w sytuacji "sam na sam" uprzedził interweniującego Kolanowskiego.

Do końca meczu piłkarze "Białej Gwiazdy" próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale ambitnie grający bochnianie obronili remis.

- Niby atakowaliśmy, ale jakoś nam nie szło najlepiej dzisiaj. Niby mieliśmy sytuacje, ale nie były one klarowne. Nasza przewaga niestety nie przełożyła się na korzystny dla nas wynik
- powiedział Dariusz Marzec, trener Wisły.

ds2/rst/mst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty