BKS Bochnia - Garbarnia Kraków 0-0

BKS: Data - Szymański, Fasuga, Piech, Gajewski - Kupiec, Adamczyk, Kubik, Rzepecki, Krawiec - Kluz.
GARBARNIA: Wałach - Drzyzga (61 Krzeszowiak), Piechówka, Wlazło, Malarz - Kwit, Kasprzak, Kuśmierczyk, Mirończuk (70 Bajołek) - Pytel (80 Woźniczka), Kawaler (85 Mrożek).

- To był mecz walki, typowy na 0-0 - stwierdził Tomasz Rachwalski, trener BKS-u. - Gra toczyła się głównie w środku pola. Garbarnia miała dwie znakomite sytuacje bramkowe, my też dwie, w tym w ostatniej minucie Krawiec "sam na sam".

- Walka, walka i jeszcze raz walka - skomentował spotkanie Robert Włodarz, szkoleniowiec juniorów Garbarni. - Graliśmy na dobrze przygotowanym bocznym boisku, które było gabarytowo małe, stąd futbol był dziś prawdziwie kontaktowy. Przeciwnik grał w zasadzie z kontry, jedna z nich była bardzo groźna. My mieliśmy przewagę, a dwie okazje jakie wypracowaliśmy były nie stu, ale dwustuprocentowe... W pierwszej połowie strzał Pytla obrońca gospodarzy wybił jakimś cudem, a po przerwie Kawaler mając przed sobą tylko bramkarza trafił prosto w niego. Wywalczyliśmy punkt, ale pozostał niedosyt...

rst