Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Stałe fragmenty dały wygraną Wiśle

Wisła Kraków - Unia Tarnów 3-2 (1-1)

0-1 Wojciechowski 11
1-1 Piwowarczyk 25
2-1 Michalski 50
3-1 samob. 60
3-2 Sojda 75

WISŁA: Kocoń - Moskal, Piwowarczyk, Arian, Konop (89 Juszczyk) - Kaganek, Pułka, Uryga, Popowicz (30 Ślęczka) - Termanowski (25 Michalski), Adamski (80 Owczarczyk).
UNIA: Zaworski (46 Pięta) - Gruszka, Szostak, Urbanek, Nowak - Dawid Sikorski (88 Tyrka), Tarkowski, Sojda, Wojciechowski (85 Chmielarz) - Gąsawski (46 Kisiel), Adamski.

- Zwycięstwo Wisły było bardzo szczęśliwe - stwierdził Grzegorz Tyl, trener Unii. - Mogliśmy się dziś z powodzeniem pokusić o wygraną. O tym, że tak się nie stało zadecydowała nasza słaba skuteczność i proste błędy w obronie przy stałych fragmentach.

Właśnie po stałych fragmentach tarnowianie stracili wszystkie trzy gole - dwa po zagraniach z rzutów wolnych, a jednego po kornerze...

Zaczęło się jednak pomyślnie dla "Jaskółek", które już w 5. minucie mogły objąć prowadzenie. Po szybkim ataku Adamskiego Sojda znalazł się w sytuacji "sam na sam", ale jej nie wykorzystał. Co się odwlecze... Niebawem Sojda dostał prostopadłe podanie, zagrał do tyłu do Adamskiego, ten strzelił, odbita piłka dostała się pod nogi Wojciechowskiego, który przymierzył w górny róg. Niespodzianka w Krakowie: 0-1.

Wiślacy wyrównali po niespełna kwadransie. Po centrze z wolnego bramkarz gości minął się z piłką, doszedł do niej Piwowarczyk i trafił do bramki. Drugi gol padł także po dośrodkowaniu z wolnego - Michalski strzelił z ok. 25 metrów, futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Trzecie trafienie było samobójcze - gospodarze uzyskali je w zamieszaniu po rzucie rożnym.

Tarnowianie zdobyli kontaktowego gola w 75. minucie. Po prostopadłym zagraniu do Adamskiego  bramkarz wybił piłkę, którą z prawie 40 metrów posłał lobem do pustej bramki Sojda.

- W drugiej połowie, przy stanie 2-1, okazji nie wykorzystał Kisiel. W końcówce szansę na wyrównanie miał Sikorski, ale bramkarz obronił jego strzał. Jeszcze Kisiel był bliski powodzenia w zamieszaniu, ale obrońcy Wisły zablokowali go - wymienia sytuacje, które mogły dać gościom remis trener Unii, Grzegorz Tyl.

- To był dobry, wyrównany mecz. Unia ma naprawdę niezły zespół, który może jeszcze sporo namieszać w lidze - skomentował Piotr Kaganek, kierownik drużyny juniorów "Białej Gwiazdy".

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty