SMS Kraków - Hutnik Kraków 1-0 (0-0)

1-0 Lupa 50

Sędziowali Michał Krzyżak oraz Artur Śliwa i Zbigniew Marszałek. Widzów 30.

SMS: Radzimowski - Szymczyk, Gubała, Żywczak, Gil (80 Kapusta), Mrożek, Lizak, Kozioł (50 Pietras), Stańczyk (50 Wsół), Lupa (70 Turczyn), Bachleda (75 Serafin).
HUTNIK: Jasowicz - Mogielnicki, Bienias, Antoniuk, Jaskólski, Buras, Murzyn, Siearkowski (85 Nawrot), Krawczyk, Lubera (75 Tyrka), Kowalczyk.

Pierwsza wyrównana połowa nie przyniosła wielu sytuacji, dopiero w 42 min Lupa popisał się mocnym strzałem z kilkunastu metrów, po którym piłka trafiła w poprzeczkę bramki Hutnika. Po przerwie Lupa już lepiej nastawił celownik i został autorem przepięknej bramki. Kozioł zagrał mu piłkę górą z prawej na lewą stronę  równolegle do bramki, piłkarz SMS-u przyjął ją i uderzył natychmiast po długim rogu w samo okienko! Cudowny gol!

Hutnik w 60 min próbował odrobić stratę - Buras wykonywał rzut wolny z 17 metrów, Radzimowski ładną paradą wybił futbolówkę na róg. W 65 min Wsół z 7 metrów strzelał na bramkę rywala, doskonale zachował się bramkarz gości wybijając piłkę na róg. Mecz nabrał rumieńców - rywale odpowiadali sobie akcją za akcję. W 88 min po zagraniu z rzutu rożnego Jaskólski główkował już do celu, ale piłka trafiła w dobrze ustawionego obrońcę, który zaasekurował bramkarza i wybił piłkę właściwie z linii bramkowej. Jeszcze w doliczonym czasie Kowalczyk mógł wyrównać, ale Radzimowski poradził sobie z jego strzałem.

SMS zaksięgował trzy punkty, ale gdyby podzielił się punktami z Hutnikiem, nie byłoby to niesprawiedliwie rozstrzygnięcie.

MST