Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Co ucieszyło trenera Sandecji2011-05-14 17:47:00

MLJS: Sandecja Nowy Sącz - Garbarnia Kraków 2-1 (2-1)

1-0 Danek 17
1-1 Dudzicki 31
2-1 Złocki 38 (karny)

Sędziowali: Wacław Gargula oraz Rafał Tarasek i Damian Tarasek (Nowy Sącz). Żółte kartki: Piechówka, Mirończuk.
SANDECJA: Bieniek - Baran, Zinyak, Kulpa, Solarz - Złocki, Konstanty - Smaga (46 Leśniak), Mateusz Młynarczyk, Nowak - Danek (89 Maciej Młynarczyk).
GARBARNIA: Wałach - Noworolnik (61 Talkowski), Wlazło, Piechówka, Malarz, Kwit, Stolarski (58 Żur), Dudzicki (80 Zygmunt), Mirończuk (75 Wesołowski), Kasprzak, Kawaler.

Mecz rozegrano na stadionie nowosądeckiej Heleny. W 10. minucie, po akcji z Kasprzakiem, strzelał Kawaler w krótki róg, Bieniek zdołał obronić. Sandecja objęła prowadzenie po prezencie Noworolnika, który wybijał rzut wolny z bocznej strefy boiska i tak niefortunnie wycofał piłkę, że trafiła ona pod nogi Danka. Ten minął Piechówkę i pokonał Wałacha.

W 24. minucie Noworolnik zrehabilitował się, gdy po akcji Barana w ostatniej chwili uprzedził nadbiegającego Danka. Od bramki Garbarni dzielił zaledwie kilkumetrowy dystans. Brązowi mogli wyrównać w 28. minucie, ale po wrzutce Kwita z piłką minęli się tuż pod bramką Sandecji Piechówka i Kawaler.

Chwilę później, gdy za linią autową przebywał chwilowo kontuzjowany Kasprzak, Garbarnia wyrównała. Dośrodkowywał Stolarski z wolnego, a trafił do siatki Dudzicki. W 38. minucie Piechówka sfaulował Nowaka i został podyktowany rzut karny. Jedenastkę pewnie wykonał w górny róg bramki Złocki. Sandecja mogła podwyższyć jeszcze do przerwy, ale Nowak strzelił nad poprzeczką. Z kolei Garbarnia odpowiedziała groźną szarżą Kawalera.

Wynik już nie uległ zmianie. W drugiej połowie Wałacha dwukrotnie wyręczała poprzeczka (Mateusz Młynarczyk i Złocki) oraz słupek (Nowak). Okazje Złockiego i Nowaka miała miejsce w końcowym stadium spotkania, gdy Garbarnia postawiła wszystko na jedną kartę. Wyrównanie mogło jednak paść wcześniej. W 70. minucie, po akcji Żura z Kawalerem, Mirończuk strzelał tuż obok słupka.

- Było to wyrównane spotkanie, o bez wątpienia ciekawym przebiegu. Takie mecze ogląda się z przyjemnością - powiedział kierownik drużyny Garbarni, Jerzy Wojciechowski.

- Naszym naszym największym sukcesem jest dziś... powrót Jarka Leśniaka po półrocznym rozbracie z futbolem. Wszedł po przerwie, ma oczywiście zaległości treningowe, ale zarazem duży potencjał. Bardzo na niego liczę. Wygrana z Garbarnią była zasłużona, mieliśmy więcej sytuacji i byliśmy trochę lepszym zespołem. Dziś z trudem skompletowałem skład. Cisoń jest już do końca sezonu wyeliminowany, Grębski pauzował za kartki, a Zawiślan ma kontuzję kolana - stwierdził Janusz Świerad, trener Sandecji.

JC, rst




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty