MLJS: Zatorzanka Zator - BKS Bochnia 1-3 (1-0)

1-0 Brzeźniak 10
1-1 Sacha 60
1-2 Kupiec 65
1-3 Kubik 78
Żółte kartki: Rokowski – Kolanowski, Szymański. Widzów 50.
ZATORZANKA: Świergosz – Leszczyński, Rokowski, Kukiełka, Kosowski – Brzeźniak (68 S. Sroka), Kasperek, Chodacki (66 Piela), Kwiatkowski (70 Fierdonek) – K. Sroka (60 Szczepanek), Wolanin.
BOCHNIA: Kolanowski – Szymański, Piech, Lewicki, Gawroński – Rzepecki, Kubik, Adamczyk, Sacha (76 Data) – Kupiec, Kluz (88 Wiater).

Był to mecz zdziesiątkowanych kadrowo ekip. Wśród gospodarzy nie zagrał ani jeden obrońca z podstawowego składu, bo Pindel z Kuzią zostali zaangażowani w sobotni mecz seniorów, który być może przesądził o mistrzostwie w oświęcimskiej klasie A. Jednak skończył się on porażką zatorzan. Nie było także Zemły (kartki) z Kornasiem.

Z kolei wśród bochnian zabrakło sześciu graczy, którzy przez weekend pisali matury. Początek meczu był dobry dla miejscowych, bo Brzeźniak, atakując z boku, wygrał pojedynek z bramkarzem.

Goście rozstrzelali się po przerwie. – Chłopcy dostrzegli, że zatorzanie grają obroną wysoko w linii, więc prostopadłymi podaniami wypuszczali w bój zawodników, którzy wygrywali z bramkarzem – cieszył się Tomasz Rachwalski, trener Bochni, który miał na ławce tylko trzech rezerwowych, w tym dwóch bramkarzy.

Zatorzanka objęła prowadzenie po błędzie bocheńskiej defensywy. Brzeźniak znalazł się sam na sam z Kolanowskim i uderzył po krótkim rogu. Wyrównanie dla Bochni to efekt prostopadłej piłki od Kubika, do której doszedł Sacha i uderzył po długim rogu. Bramka dająca BKS-owi prowadzenie to również sprytne podanie Kubika nad obrońcami, Kupiec wpadł w pole karne i uderzył w światło bramki, sytuację próbował ratować jeden z zatorskich zawodników, który zmylił swojego bramkarza. Wynik ustalił Kubik, który wyszedł sam na sam z bramkarzem i ze stoickim spokojem, płaskim strzałem zdobył trzecią bramkę dla BKS-u.

mateo/ds2