SMS bez problemu i to wysoko pokonał nieobliczalny zespół Grodu. Krakowianie przesądzili sprawę po przerwie, kiedy wprowadzeni przez trenera Pawła Zegarka zawodnicy strzelili trzy gole.

MLJS: Gród Podegrodzie - SMS Kraków 0-4 (0-1)

0-1 Kapusta 20
0-2 Bachleda 60
0-3 Lupa 65
0-4 Bachleda 78
SMS: Potyran (80 Radzimowski) - Wsół (75 Stańczyk), Kapusta, Gubała (73 Tomkiewicz), Gil - Mrózek, Lizak (70 Sajdak), Kozioł - Duda (46 Bachleda), Tęczar (55 Lupa), Serafin (66 Pietras).

Do przerwy goście prowadzili skromnie, 1-0. Z rzutu rożnego zacentrował Mrózek, na 6. metrze piłkę przyjął Kapusta i z powietrza huknął w środek bramki.

- Gród na początku próbował grać agresywnym pressingiem, przejmował piłkę, ale nie osiągał wymiernych korzyści. Gol zdobyty po stałym fragmencie uspokoił naszą grę, chłopcy zaczęli wreszcie rozgrywać piłkę - komentuje pierwszą połowę Paweł Zegarek, szkoleniowiec SMS-u.

W przerwie i tuż po przerwie trener krakowian wpuścił na boisko dwóch graczy - Bachledę i Lupę, którzy na spółkę strzelili w II połowie trzy gole. Gościom w realizacji celu pomogła czerwona kartka jaką otrzymał zawodnik Grodu w 58. minucie, jak również fakt, że drużyna z Podegrodzia opadła z sił.

SMS podwyższył prowadzenie w 60. minucie. Lizak z lewej strony przerzucił piłkę na środek pola karnego, a nie obstawiony Bachleda uderzył prostym podbiciem po "długim", trafiając w "okienko". Wkrótce goście wyprowadzili kontrę z własnej połowy, Bachleda podał do Serafina, ten do Lupy, który lewą nogą strzelił w "krótki" róg. Czwarty gol to zasługa Lupy, który piłkę wybitą za linię boczną przez obronę Grodu natychmiast wrzucił z autu do stojącego w polu karnym gospodarzy Bachledy, a ten wykorzystał sytuację "sam na sam".

- Po przerwie mieliśmy więcej miejsca do gry i przy lepszej skuteczności mogliśmy dołożyć jeszcze ze dwa, trzy gole, bo nasze akcje były naprawdę fajne - zakończył trener Zegarek.

rst