Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Derby powiatu oświęcimskiego dla Unii (galeria)2011-04-20 19:58:00

Oświęcimski szkoleniowiec w konfrontacji z outsiderem pozwolił sobie na eksperyment z wpuszczeniem od początku tych, którzy zazwyczaj wchodzą z ławki. Z kim mają pokazać na co ich stać, jak nie z lokalnym rywalem, w dodatku z tego samego powiatu.


MLJS: MOSiR Unia Oświęcim – Zatorzanka Zator 3-1 (2-0)

1-0 Pawłowski 2
2-0 Pawłowski 37
3-0 Moskwik 53
3-1 Zemła 90 karny

Sędziował Szymon Krawczyk z Oświęcimia. Żółte kartki: Zemła, Kornaś.
MOSiR UNIA: Ł. Woźniak – Adamus (46 Kocoń), Zięcina, Tarabuła (46 Flisek), Gąsiorek – Wróbel (46 Moskwik), Pawłowski, Kajfasz, Wrona (46 Góra) – Gzela (46 Bartula), Łach (46 Głowacki).
ZATORZANKA: Świergosz – Zemła, Kuzia, Kosowski, Kornaś – Kukiełka, Rokowski, Kwiatkowski (75 K. Sroka), Kasperek (73 Piela), Brzeźniak (79 Szczepanek) – Wolanin.


Mecz jeszcze dobrze się nie rozpoczął, a Świergosz już musiał wyjąć piłkę z siatki po indywidualnej akcji Pawłowskiego. Potem jeszcze Gzela postraszył gości i na tym animusz miejscowych się wyczerpał.

To przyjezdni prowadzili grę, starając się poszukać dla siebie czystej pozycji, czy też stałego fragmentu gry w obrębie pola karnego.

Jednak jeden wypad Gzeli, który prostopadłym podaniem uruchomił Pawłowskiego, sprawił, że oświęcimianie cieszyli się dwubramkową zaliczką. Gdyby Świergosz zdecydowanie wyszedł do rywala, mógłby uchronić zespół od utraty gola. Jednak chwila zawahania sprawiła, że piłka obok nogi potoczyła się do siatki.

W przerwie trener gospodarzy, Tomasz Wróbel, wytoczył przeciwko rywalom swoje najcięższe działa, ale spodziewanego pogromu nie było. Rekompensatą za mierny styl było trafienie Moskwika, który z 20 metrów przymierzył w „okienko”. – Momentami na ten mecz nie można było patrzeć – przyznał Tomasz Wróbel, trener Unii. – Cieszą punkty, więc w spokoju możemy świętować.

- W każdym meczu tracimy podobne, czyli frajerskie bramki
– ocenił Marcin Folga, trener zatorzan. – Pocieszające jest to, że prowadziliśmy równorzędną walkę z zespołem, który przecież dobija się do czołówki tego szczebla rozgrywek.

Mateusz Migalski


zator.jpg
a_brez.jpg
a_tar.jpg
a_gol.jpg
a_walka.jpg
a_wozniak.jpg
a_bartula.jpg
a_karny.jpg
a_wiadro.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty