Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
MLJS: Dalin uciekł, Sandecja dogoniła2011-04-06 22:12:00

Dalin Myślenice - Sandecja Nowy Sącz 2-2 (2-1)

1-0 Nowak 25
2-0 Nowak 33
2-1 Zawiślan 42
2-2 Zawiślan 70
DALIN:
Wacławik - Mika (65 E. Bałucki), Jamka, Słonina, G. Bałucki - Madej, Michalik (60 Burkat), Ogrodny, Nowak (75 Grzesiak) - Górka (75 Senderski), Kostruch (70 Zaczek).
SANDECJA: Bieniek - Baran, Kulpa, Zinyak, Solarz - Młynarczyk, Grębski, Konstanty, Nowak - Zawislan, Cisoń (80 Danek).

Pierwsza połowa meczu należała do Dalinu, który objął prowadzenie 2-0, a oba gole zdobył Nowak. Przy pierwszej bramce bardzo ładnie zagrał mu na skrzydło Madej, po czym Nowak wszedł z boku w pole karne i uderzył celnie po "długim". Osiem minut później nastąpiło niemal identyczne wejście i niemal identyczny strzał; jedyna różnica to ta, że strzelec sam sobie wywalczył piłkę w tej bramkowej akcji.

Faworyzowani goście przed przerwą uzyskali kontaktowe trafienie. Po bardzo dobrym zagraniu Konstantego w drugie tempo, Zawiślan znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i strzelił obok niego do siatki. Również Zawiślan był autorem wyrównującego gola. Z boku podawał Baran, a napastnik Sandecji przyjął piłkę na pierś i po koźle trafił do bramki z 17 metrów.

- W pierwszej połowie to my dyktowaliśmy warunki, mogliśmy nawet strzelić bramkę na 3-0, ale sytuacji "sam na sam" nie wykorzystali Nowak i Górka. Zamiast kolejnego gola dla nas, padł gol kontaktowy dla rywali. Po przerwie przeważała Sandecja, my graliśmy defensywnie próbując atakować z kontr. Remis to dobry wynik z takim przeciwnikiem jak sądeczanie, ale jeszcze lepsze byłoby 2-0... - skomentował Tomasz Szarliński, trener Dalinu.

- Straciliśmy dwa gole po prostych błędach przy wyprowadzaniu piłki. Przegrywając 0-2 zaczęliśmy odrabianie strat. Stuprocentowych okazji nie wykorzystali Nowak i Cisoń, w końcu Zawiślan trafił do siatki, a po przerwie po raz drugi. W drugiej połowie uzyskaliśmy przewagę i mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Dwie sytuacje miał Zawiślan, jedną "sam na sam", a drugą z wolnego zza szesnastki, gdy minimalnie chybił. Dwie okazje miał też Nowak, najpierw z 18 metrów uderzył obok słupka, a następnie strzelił z boku po "długim", tuż obok "okienka". Nie wygraliśmy, ale cieszy mnie, że po raz kolejny chłopcy pokazali charakter w trudnej sytuacji - to opinia Janusza Świerada, trenera Sandecji.

rst




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty