Gród postawił się Sandecji, zagrał w "derbach" bardzo dobrze i niewiele brakowało, aby uzyskał w Nowym Sączu co najmniej remis. Goście jeszcze na 12 minut przed końcem prowadzili 2-1...

Sandecja Nowy Sącz - Gród Podegrodzie 3-2 (0-1)

0-1 Golonka 10
1-1 Zawiślan 57 (karny)
1-2 Żelasko 70
2-2 Cisoń 78
3-2 Zawiślan 82
Mecz odbył się na boisku Heleny Nowy Sącz.
SANDECJA: Bieniek - Baran, Młynarczyk (68 Klóska), Kulpa, Solarz - Grębski (46 Zinyak), Złocki, Konstanty, Nowak - Zawiślan (85 Danek), Cisoń.
GRÓD: Reśko - Nawalaniec (40 P. Zieliński), Majerski, Samek (80 Ciastoń), Szewczyk - Bugajski (46 R. Knurowski), Olszak, Golonka, Żelasko - Płachta (46 M. Knurowski), A. Zieliński.

Dobry początek dla przyjezdnych zrobił Golonka, który w 10. minucie wyszedł na pozycję "sam na sam" i przelobował bramkarza. Gospodarze wyrównali dopiero kilkanaście minut po przerwie - z karnego wykonanego przez Zawiślana (za faul na nim samym). Ale goście umieli się zdobyć na ripostę! W 70. minucie Żelasko dostał prostopadłe podanie i będąc oko w oko z bramkarzem strzelił obok niego do siatki. 1-2!

Sądeczanie osiem minut później wyrównali, zespołową akcję sfinalizował Cisoń. A niebawem zwycięskiego gola dla Sandecji zdobył Zawiślan, lobując w czystej sytuacji golkipera Grodu.

- Gród postawił nam poprzeczkę wysoko - powiedział Janusz Świerad, trener Sandecji. - Rywale pokazali się naprawdę z bardzo dobrej strony. Mieli jeszcze ze dwie stuprocentowe sytuacje, my zresztą też. Na boisku dominowała agresywna gra, twarda walka, ale bez żadnych złośliwości. Złożyło się to na ciekawe widowisko. Jestem zadowolony ze zwycięstwa i z charakteru jaki pokazała moja drużyna. Szczęście przyniosła mi dziś moja 8-letnia córka Martyna, która przyszła mi kibicować gdy wynik był dla nas niekorzystny...

- Co mi z pochwał skoro punkty uciekły... - żałuje Marek Fiut, trener Grodu. - Sam Żelasko miał ze trzy znakomite sytuacje, ale ich nie wykorzystał. Chłopcy robią postępy, grają coraz lepiej, jeszcze się w tej lidze nie poddaliśmy!

rst